Siemka O.O
Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam polskiego artystę, który odszedł od klasycznego pojmowania sztuki.
Na początku XX w. w malarstwie nastąpiły drastyczne zmiany. Upowszechnienie fotografii i odkrycia związanie z działaniem oka wymusiły na malarzach pójście dalej. Podstawowa funkcja malarstwa polegająca na odwzorowaniu i utrwaleniu rzeczywistości zostaje zastąpiona przez fotografię, która radzi sobie z tym znacznie lepiej i szybciej. To, co nazywane było realizmem zostaje zakwestionowane przez badania nad postrzeganiem rzeczywistości przez wzrok. Ogólnie wszystko się komplikuje. Malarzy dopadają pytania: czym jest malarstwo ? Po co jest malarstwo? Taki kryzys wymusił szybki postęp. Doprowadziło to do powstania dużej ilości -izmów, które rozpatrywane bez kontekstu są często niezrozumiałe dla odbiorcy. Niezrozumienie przez brak kontekstu nie jest zjawiskiem nowym. Prace malarskie z czasów poprzedzających XX w. rozpatrywane bez kontekstu, też gubią swój pierwotny sens. Tak np. freski w Kaplicy Sykstyńskiej były dla Michała Anioła zleceniem. Nie było tak, że Michał obudził się natchniony i machnął "Stworzenie Adama", realizował zamówienie Juliusza II i prawdopodobnie, gdyby Juliuszowi się zachciało żywotów świętych to na sklepieniu byłyby żywoty świętych. Nie mógł też dojść do sytuacji gdzie dzieło byłoby niezrozumiałe dla zleceniodawcy i odbiorców. Wyobraźcie sobie miny zleceniodawców Mona Lisy, gdyby Leonardo pokazał im czarny kwadrat.
W XX wieku proces produkcji dzieła przebiegał inaczej, decydującą role zaczęła odgrywać wola artysty. To artysta zaczął decydować co i dlaczego jest ważne. Spowodowało to bardzo duży problem ze zrozumieniem „co artysta miał na myśli?”. Aktualnie bez znajomości kontekstu dzieła jego interpretacja jest często bardzo trudna. No ale po to wymyślili karteczki przy obrazach
Marek Rachwalik urodził się w 1986 roku we wsi Kłomnice. W jego bio możemy przeczytać, że „tematem jego obrazów są lewitujące obiekty 3D, cząstki organiczne, psychodeliczne zjawiska, dziwaczne humanoidy, elementy robotyki, maszyn rolniczych, wiejskiego folkloru, rzeźb z opon i ozdób ogrodowych. Bada również obszary związane z ikonografią muzyki metalowej, stylistyką okładek, wizerunkiem i logotypami. Interesuje go witalnie groteskowa mikstura wiejskości i metalu.”
Jak dla mnie jego pracki są ciekawe o tyle, że fajnie pasują do stylistyki postinternetu, nie są też nadmuchane patosem. Takie luźne, wesołe malarstwo. Wygląda jakby się przy tym dobrze bawił, co jest dla mnie dużym atutem.
Najciekawsze są dla mnie jego fotografie „Zapowiedzi obrazów”. Osobiście strasznie mnie uwiera, że młodzi artyści fotografują się ze swoimi obrazami. Media społecznościowe wymusiły na artystach takie dziwne coś, że artysta musi pokazywać swój ryjek, najlepiej żeby obraz był w tle. Strasznie mnie to odpala, jakoś drażni niemiłosiernie. Rachwalik wybrnął z tego cudownie. Jego foty z obrazami dla mnie są lepsze niż obrazy. Trochę się śmieją z tej dziwnej rzeczywistości wirtualnej.
Ale to, co mnie najbardziej interesuje to wasze zdanie o sztuce teraźniejszej i o samym Rachwaliku. Uwarzcie, że takie podejście do sztukę jakie on prezentuje wprowadza coś nowego do waszego życia? Mi osobiście aż się przypomniało dzieciństwo jak sobie przejrzałem jego fotki.
link do stronki artysty
http://marekrachwalik.blogspot.com/
i na dole obraz Metalówa szykująca się do zrobienia ostrej awantury swojemu wiecznie nachlanemu metalowi, olej na płótnie, 50x50cm, 2020
#sztuka #malarstwo #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu
e895f9e0-2395-4f7e-8b64-470bfbf2d1b3
CzosnkowySmok

@Troo314 to nie jest dziwne, że artyści pokazują swój ryjek. Zawsze tak było, że artysta promuje swoją twórczość własną osobą. Zmieniło się tylko na jaką skalę artysta się może promować. Kiedyś to były wystawy i wernisaże. Dzisiaj Instagram.

SpankoLulanko

@CzosnkowySmok oczywiście to moja opinia. Ja kiedy widzę profile w mediach społecznościowych gdzie ani jedna praca nie jest pokazana bez autora przed nią czytam to w ten sposób: malowanie malowaniem ale patrzcie na mnie bo jestem najwazniejszy. Nie lubię takiego podejścia do swojego dzieła, to mocno umniejsza jeho wartość

michal-g-1

Średnie. Rozumiem idee sztuki nowoczesnej i generalnie nie kupiję tego. Przerost formy nad... miałem napisać "treścią", ale jej nie widzę.

Koleś nadaje się na jeden artykuł na joemonster

Zaloguj się aby komentować