Siemandero,
Ze ostatnio cicho na #hokej to leci maly #gownowpis o legendzie tego sportu, bo tu jest troche inaczej,
w tym universum Maradona Messi Pele I Ronaldo to jeden gosciu i nazywa sie Wayne Gretzky. Urodzony
26 stycznia 61 w Kanadyjskim Brantford no i ledwo wyszedl ze swojej mame i juz sie bral za robienie totalnego
rozpierdolu; 6 letni Wayne gral w lidze z 10 latkami, gral tam przez 4 lata, w 85 meczach lebek zdobyl 378 bramek
i 139 asyst XD. Zazwyczaj nie mial latwo jako junior, grajac ze starszymi w tak fizycznym sporcie, a jego niesamowite
umiejetnosci wkurwialy nie tylko przeciwnika ale tez jego wlasnych kolegow z druzyny.
Jego kariera w #nhl to legenda, ciezko wymienic wszystkie rekordy ktora stoja do dzisiaj, tylko on zdobyl 200 punktow ( gole + asysty) w jednym sezonie, do tej pory ZODYN tyle nie zdobyl, a Wayne dokonal tego 4 razy.
CIezko wymienic zdobyte puchary bo miejsca braknie ale Puchar Stanleya czyli ultimate goal zdobyty 4 razy.
Gral z nr 99 ktory po odstawieniu kija zostal wycofany, nie tylko na poziomie druzyny, tylko calej ligi.
W NHL rozegral 1695 spotkan, 1069 goli XD no i 2259 asyst XDDD. Ludzie bawiacy sie wtedy w fantasyleague zazwyczaj
dzielili Wayna na 2, jakby to byly 2 osoby, Gretzky "gole" i Gretzky "assysty" co mialo troche go znerfic ale rezultat byl taki ze
w rankingu nr 1 i 2 to zawsze byly ww dwa odlamy Wayna.
Totalny GOAT zjadl caly sport na obiad.



