Siema,
#piechurwedruje
---------
Szczyt: Zębolowa (Beskid Wyspowy)
Data: 27/28 listopada 2025 (czwartek/piątek)
Staty: 22.8km, 5h, 1,015m przewyższeń
Pierwszy śnieg tej jesieni zaliczony. Dystans i przewyższenia lekko podbite, bo raz konkretnie zszedłem ze szlaku i musiałem wracać.
Informacje praktyczne:
-
Postanowiłem wystartować z Tenczyna tak, żeby najdłuższe odcinki asfaltowe zrobić na wstępie, i wydaje mi się, że to najlepsza opcja dla tej pętli. Samochód można zostawić na parkingu pod kaplicą.
-
Odcinek na Mały Groń można sobie darować, potrzebowałem go do zaliczenia szlaku.
-
Na Zębolową trzeba odbić z żółtego szlaku, szczyt oznaczony jest tabliczką. Rok temu na jednym z drzew było oznaczenie, kiedy należy skręcić, ale tym razem go nie widziałem - albo go nie zauważyłem, albo odpadło.
Co było fajne:
-
Śniegu było w sam raz i na szczęście chwycił mróz, dzięki czemu nie szedłem po ciapie.
-
Praktycznie cały odcinek żółtego szlaku z Lubnia na Zębolową - fajny las, stopniowe zdobywanie wysokości na długim odcinku. Tutaj była wiata z możliwością zrobienia grilla (trzecie zdjęcie), a tutaj miejsce na ognisko z kratą (ostatnie zdjęcie).
-
Odcinek zielonego szlaku z Krzeczowa do kaplicy w Tenczynie - w sam raz na powrót.
Co było mniej fajne:
-
Dużo ścieżek było rozjeżdżonych przez quady albo terenówki. W większości miejsc mi to nie przeszkadzało, bo ziemia była zmrożona, ale jak zimno puści to będzie raczej kicha, a zwłaszcza tutaj, gdzie koleiny były najgłębsze.
-
Oczywiście asfalt, którego na tej trasie jest dużo, zwłaszcza w drodze do Lubnia - w zimowej scenerii jest jednak w miarę znośny.
Podsumowując: trasa ok. D⁎⁎y może nie urywa, ale już fajniejszy dystans można zrobić. W razie czego zostaje żółty szlak z Lubnia na Zębolową i z powrotem.
#gory #wycieczka #wedrujzhejto #fotografia #beskidwyspowy





