Siema,

Dziś w #piechuroglada o czarnej komedii politycznej z Meksyku. Wpis dedykuję wszystkim tym, którzy mają zablokowany tag # polityka - dzisiaj chyba nie ma dla Was zbyt wiele treści Zapraszam!

----------

Tytuł: La ley de Herodes (Prawo Heroda)

Reżyseria: Luis Estrada

Moja ocena: 3/5


Nie należący do najbystrzejszych działacz partyjny zostaje awansowany na stanowisko burmistrza małej mieściny znajdującej się po środku niczego. Wierność partyjnej ideologii i regułom prawa szybko miesza się z naturalną wręcz skłonnością do korupcji i nadużywania władzy.


Film jest polityczną satyrą, ukazującą w sposób prześmiewczy do czego może doprowadzić oddanie władzy, nawet nad małą społecznością, komuś zupełnie się do tego nie nadającemu, a jednocześnie posiadającemu złudne przekonanie o wadze powierzonej misji. Zresztą bohater nie rozwinąłby tak skrzydeł, gdyby nie garstka innych ciekawych charakterów zamieszkujących miasto, z których każdym wydaje się kierować miłość do gotówki. Ciekawie było patrzeć jak daleko zajdzie taka historia, i w którym momencie główny bohater będzie w stanie spojrzeć na wszystko z dystansu i stwierdzić, że sprawy zaszły ociupinkę za daleko. Polecam tym, którzy lubią lekko absurdalny, czarny humor, osadzony w świecie polityki.


#filmy #kino #ogladajzhejto

c5861d66-ebc2-417f-9699-dceaa3b9a245

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować