Rzecz niespotykana, wyslalem wczoraj patent i wniosek do PZŻ poprzez #pocztapolska i wyobraźcie sobie że własnie dostałem smsa że list dotarł.
Z tym patentem to śmieszna sprawa, młody Ja miałem uciułane na prawko ale tak mnie zycie pokierowało ze zostałem pomocnikiem Bosmana na przystani loku. Po miesiacu pracy podjelem decyzje że kupuje Jacht, robie patent i bede zdobywał mazury od strony wody. Wjechał wtedy piękny orion s/y "DELFIN". Idealny na melanże dla 4 osób. Piękne czasy człowiek był młody w tygodniu wiecej czasu bylem na wodzie niż na lądzie.
No i pewnego dnia z koleżanka podjeliśmy decyzje że trenujemy do regat, wrzuciliśmy regatowe szmaty, wiatr ładnie wiał, poszli na wode. Przy nawrotce przy kamienistym nabrzeżu coś nie pykło, dałem cała na siebie, rumpel (raczka do steru, drewniana, oryginał) jebła i została mi w rece, łódke poniosło na kamienie i uj. Ofc wielki regatowiec - nie brałem silnika. Bosman mi motorówka silnik podrzucil, pagaj domocowałem do steru i do brzegu. Remont trwał... 2 lata, ja odkrylem klase omega, i Orion tak sobie kwitł na brzegu.
#przygodymlodegocybuliona
Zara poszukam zdjec łajby...



