Roztocze i moje ciało

Roztocze i moje ciało

hejto.pl
Wokół tajemnicy życia na Ziemi
Istotną część naszego ciała stanowią różnorodne symbiotyczne mikroorganizmy i pasożyty. Pisałem o tym w poprzednim felietonie. Jako akarolog (osoba zajmująca się roztoczami) powinienem niejako z obowiązku dodać o bliskim związku z naszym ciałem wielu roztoczy. Roztocze (Acari) to grupa, która osiągnęła niezwykły sukces ewolucyjny. Opisano do tej pory 45 tysięcy gatunków Acari, co stanowi zaledwie kilka procent wszystkich przedstawicieli tej grupy zwierząt (Walter i Proctor 1999). Opanowały one wszelkie możliwe środowiska. W naszym najbliższym otoczeniu również są wszechobecne. Spotkać je możemy w produktach spożywczych, kurzu, akwarium czy na naszym ciele.
Jednym z niemile widzianych intruzów na naszym ciele jest kleszcz. Jesteśmy atakowani najczęściej przez nimfy i samice. Są one, niestety, przenosicielami niebezpiecznych chorób – wirusa kleszczowego zapalenia mózgu oraz krętków boreliozy z Lyme. Na szczęście są one „krótkotrwałymi” gośćmi i w pewnym stopniu możemy się zabezpieczyć przed ich „wizytą”.
Stałym mieszkańcem naszego ciała może być świerzbowiec ludzki (Sarcoptes scabiei) – pasożyt bytujący i żerujący w skórze człowieka. Odżywia się płynem tkankowym i komórkami naszego naskórka. Ich wydzieliny i wydaliny drażnią nieustannie, wywołując dotkliwy, męczący świąd (Deryło 2002). Mamy szansę uniknąć kontaktu z nim dbając o higienę osobistą.
Znacznie trudniej uniknąć jednak „wizyty” nużeńca. Ocenia się, że większa część populacji ludzkiej posiada te roztocze. Nużeniec ludzki (Demodex folliculorum) to stały pasożyt skóry, bytuje w torebkach włosów, a także w gruczołach łojowych, głównie u nasady nosa, dookoła oczu i ust. Zazwyczaj nie powoduje wyraźnych zmian patologicznych. Płeć piękna jest znacznie bardziej narażona na ich obecność, gdyż kremy i pudry zwiększają ekstensywność i intensywność inwazji (Deryło 2002). Łatwo możemy przekonać się o obecności nużeńców. Wystarczy ostrożnie zeskrobać skórę szpatułką lub nożem, wyciskając ślady tłustego materiału z gruczołów łojowych. Wyciśnięty materiał oglądamy w kropli olejku immersyjnego, uprzednio umieszczonej na mikroskopowym szkiełku podstawowym.
Zdecydowanie najwięcej w naszym najbliższym otoczeniu znajduje się roztoczy kurzu domowego (Pyroglyphidae). W jednym gramie kurzu można znaleźć ich setki, tysiące, a niekiedy dziesiątki tysięcy. Łóżka i pościel są głównymi miejscami ich przebywania. Jaką rolę spełniają w naszym łóżku? Są tam symbiontami, komensalami, odżywiającymi się złuszczonym naskórkiem. Spełniają pożyteczną rolę sanitariusza. Niestety, niektórzy z nas cierpią z powodu alergii na kurz domowy. Za główne źródło alergenów roztoczowych, oprócz samych roztoczy, uważa się drobiny kału tych pajęczaków.
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, ile roztoczy śpi z Tobą w łóżku? W sposób intrygujący o tym, co się dzieje, gdy udajemy się do łóżka, opowiada Tom Robbins w książce „Half Asleep In Frog Pajamas”: „Zrzucasz buty z nóg i upadasz na łóżko – lądując, oczywiście, wśród milionów roztoczy. Czy kiedykolwiek pomyślałeś, że Twoje łóżko jest pełne życia z udziałem mikroskopijnych stawonogów, smakujących Twoją złuszczoną skórę? Jesteś prawdopodobnie zniesmaczony, wybierasz raczej podłogę do leżenia. Każdy z nas, włączając w to bogatych, pobożnych i tych, w których żyłach płynie królewska krew, śpi każdej nocy w koloniach takich roztoczy. Bezpośredni świadkowie, najskrytsi podróżnicy, roztocze. Jakie książki mogłyby napisać, jakie historie opowiedzieć? Kto wie więcej o naszych sekretach? Kto? Nocą, i często w ciągu dnia, płyną z nami w księżycowej barce, ich steki ze złuszczonego naskórka marynowane w wodzie naszych łez, ich śniadanie ugotowane w naszym pocie. Są dobrymi znajomymi żony i pani domu, męża i kochanka, termoforu, fetyszu, ulubionego sitcomu i ulubionego leku, znają na pamięć nasze wyznania, wzajemne obwinianie się, modlitwę, zwidy i to słodkie imię, które wykrzykujemy w czasie snu. Tak, wszystko to, lecz roztocze nas nie zdradzą. Jeżeli plotkują, to tylko między sobą. Prawdopodobnie dostrzegają porządek w naszym zabałaganionym życiu w łóżku, ład, którego sami jeszcze nie odkryliśmy. Prawdopodobnie, uważają nas za wspaniałych, mimo, że… Zwykle nie śpiewamy w naszych łóżkach. Nie mamy takiej potrzeby. Roztocze śpiewają za nas. Śpiewają w naszym imieniu. Są naszym greckim chórem, chórami mikroskopijnych aniołów, gotowych do tańca na główce szpilki” (Robbins 1994, tłumaczenie Piotr Skubała).
Okazuje się, że w naszym ciele i na nim żyją ogromne ilości różnych przedstawicieli świata żywego – setki gatunków bakterii, grzybów, roztoczy. Jeden z autorów pisze o naszym ciele w poniższych słowach: „z powodu różnorodności i odrębności wielu siedlisk na jednym ssaku [człowieku], możemy na niego spojrzeć jak na archipelag wysp Galapagos, z pojedynczymi wyspami (np. powieką) posiadającymi kilka różnych mikrosiedlisk” (Nutting 1985).
Piotr Skubała
Źródło:
https://dzikiezycie.pl/archiwum/2013/wrzesien-2013/roztocze-i-moje-cialo
Źródło zdjęcia:
https://swiatsypialni.com.pl/wp-content/uploads/2022/07/mite-ga9429a73d_1920-855x500.jpg
#ciekawostki #obrzydliwostki #zdrowie #czlowiek

Komentarze (38)

Dzienpachniejakpoczatek

Ciekawoobrzydliwe na poziomie.

moll

@Dzienpachniejakpoczatek ulżyło mi, bo 3 dni szukałam dobrego tekstu na ten temat

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Ja nawet jakiś czas temu myślałem o specjalnym odkurzaczu do roztoczy od Xiaomi ale po prostu częściej piorę.

moll

@Dzienpachniejakpoczatek pranie, wietrzenie, wymrażanie. W te mrozy była dobra pogoda na "sterylizację" pościeli

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Pamiętam za dziecka jak z babci się śmiałem, że zimną futro wietrzy. No a okazuje się, że jednak jakieś pojęcie o higienie mieli i to bez chemii.

moll

@Dzienpachniejakpoczatek całkiem spore. Ludzie przez wieki radzili sobie z pasożytami.

Wiesz jaka była kuracja na tasiemca?

moll

@Dzienpachniejakpoczatek śledzie solone

moll

@Dzienpachniejakpoczatek siedzisz i jesz bez popijania tak długo, aż poczujesz że tasiemiec Cię opuszcza w ramach inicjatywy oddolnej

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Ciekawe czy jeszcze tasiemiec jest diagnozowany poza laskami co same się zarażają?

moll

@Dzienpachniejakpoczatek chyba tak. Tylko poza celowym zarażeniem się to chyba raczej ciężko przy podstawowym zachowaniu higieny go nabyć

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Ja w sumie od tego sezonu będę mega zwalczał ślimaki bo mi się przypominało jak w Australii koleś umarł bo zjadł ślimaka. Nicienie też niebezpieczne.

moll

@Dzienpachniejakpoczatek miedziane blaszki i baterie czy jakiś inny patent?


U mnie na owady i innych nieproszonych gości dobrze działa outsourcing ptasi xD

Dzienpachniejakpoczatek

@moll O zgrozo nicienie tylko pożyteczne. Ogólnie w tym sezonie ochrona biologiczna na wysoki poziom skoczy u mnie, drogo ale będzie o czym pisać. Tylko nie mam nic na ochronie Lili więc chyba tylko te będą czymś spryskane bo w tamtym sezonie jak na 150 aż 120 miało kwiatostany zjedzone to mnie zabolało.

moll

@Dzienpachniejakpoczatek chętnie poczytam


A co Ci tak lilie zjada?

Zly_Tonari

@moll a wiesz że największe są widoczne gołym okiem? Zapewne kojarzysz małe czerwone kropeczki przemieszczające się po betonie? To Lądzień czerwonatka jeden z większych przedstawicieli roztoczy.

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Poskrzypka liliowa i jeszcze jakiś szkodnik co składa jaja w zalążkach kwiatostanów a nazwa mi z głowy wypadła.

WsobnyOsobNikt

Im więcej się dowiaduje o grzybach, bakteriach i np roztoczach tym bardziej moja percepcja siebie i świata się zmienia. Uwielbiam poznawać zależności tej niezwykłej złożonej złożonej symulacji której jestem częścią. Mniam

moll

@Zly_Tonari właśnie się dowiedziałam. Ale faktycznie, widziałam coś takiego

moll

@WsobnyOsobNikt smacznego

moll

@Dzienpachniejakpoczatek hmmm, a nasady innych gatunków roślin, które odstraszają szkodniki?

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Będę jeszcze zgłębiał problem ale tu chyba to, że duża ilość Lili na ogród i chyba szkodnik z cebulą musiał być. Aż wstyd się przyznać ale jeszcze 2 lata temu to tylko promocja się dla mnie liczyła a nie sprawdzanie jakości rośliny.

moll

@Dzienpachniejakpoczatek ojj, chyba większość tak zaczyna...

Dzienpachniejakpoczatek

@moll No a jak się kończy po 10k na sezon. xD

moll

@Dzienpachniejakpoczatek to się nazywa rozmach xD

Dzienpachniejakpoczatek

@moll No raczej nie, tylko lata zaniedbań w teren zielony wokół domu. Wiem, że w sumie to nigdy się nie zwróci ale spojrzenia sąsiadów, że 38 stopni od tygodnia a ty nie podlewasz kwiatków bo na ściółkowanie kora wydałeś 2k. xxD

moll

@Dzienpachniejakpoczatek mnie też czeka takie ogarnianie, ale lista priorytetów długa, zanim będę sobie mogła pozwolić na rozmach w ogródku...

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Poradzę na własnych błędach , sprawdzanie ziemi czyli pH i ile jest materii organicznej. Ściółkować rabaty które będę nawet za 2 lata będą dopiero założone. Czyli wynika, że zaplanować co się chce a nie tak jak ja przesadzać co sezon. XD

moll

@Dzienpachniejakpoczatek moja chrzestna przesadza co sezon, ale ona to robi dla sportu xD

Dzienpachniejakpoczatek

@moll Ja nie twierdzę, że przesadzanie jest źle, jeżówki wręcz go wymagają.

moll

@GigaJanusz osobiście nie jestem zwolennikiem chemii w nadmiarze

GigaJanusz

@moll PIP Allergy Free nie jest akurat chemiczny. Jedynym problemem jest wysoka cena


Opatentowany skład PIP Allergy Free jest jedynym produktem i technologią na rynku do walki z roztoczem i przetrawienia kałowych odchodów roztoczy kurzu bez skażenia otoczenia środkami biobójczymi, dezynfekującymi i innymi ciężkimi substancjami chemicznymi. Testy na materacach szpitalnych wykazały bardzo wysoką redukcję patogenów (np. gronkowiec złocisty, pałeczka okrężnicy).


Formuła preparatu to najnowsze osiągnięcie biotechnologii w higienie. Oparta jest o kompozycję żywych kultur probiotycznych bakterii.


Probiotyki pracują jako ekipa sprzątająca - wnikają w głąb materacy poduszek czy mebli i usuwają zalegający i rozkładający się tam naskórek. Eliminując substancje odżywcze przyczyniają się pośrednio do ograniczenia liczebności roztoczy w zabezpieczonych przedmiotach.

moll

@GigaJanusz to akurat jest zastępowanie jednych żyjątek innymi. Nadal nie śpisz sam xD

GigaJanusz

@moll Te żyjątka odwdzięczą się przynajmniej za żerowanie na mojej ciężko złuszczonej skórze xD

daae71ea-8599-4db2-87c1-1c1135b778d8
moll

@GigaJanusz heh, ja mam takie podejście do dokarmiania ptaków zimą xD

Zaloguj się aby komentować