Różowa mnie wyciągnęła na fish and chips u Gordona Ramsaya w Lapu-lapu City na Filipinach. Miałem cichą nadzieję, że lokal nie będzie pełny, bo jest tutaj masa Koreańczyków, którzy mają swoją kuchnię i raczej nie przepadają za angielską.


Po prawej Gordon Ramsay Burger, po lewej Gordon Ramsay Fish and Chips. Do obu lokali kolejki, bo ludzie robią sobie słitfocie z kawałkiem pierdolonego ziemniaka.


#filipiny #podrozujzhejto

0599c872-50bc-466c-a1e6-d691ba521a01

Komentarze (2)

dolitd

140 PLN za kolację, jeszcze zostały resztki. Najlepsze były chickenwich. Frytki takie sobie; nie dość, że mało, to jeszcze większość była przepalona.


Btw. Od kiedy 10% z 2046 jest 182.68?

6db90419-766c-4c5b-9430-b4d8f5e4b055
dolitd

A tutaj wpadniemy następnym razem. Chicken & Beer. Simples.

66abdf5d-09a8-4ca3-80c3-fc8935985f64

Zaloguj się aby komentować