Robicie sobie herbatę. Ciepła, z cytrynką, jak ktoś lubi to z porcją smacznego cukru.


Siadacie sobie wygodnie przed telewizorem, komputerem powoli siorbiąc rozgrzewający napar.


Ale w szklance herbatki jest coraz mniej... i mniej... i mniej. W końcu z przykrością stwierdzacie, że języka już nie umoczycie bez ruszenia się z fotela. No ale była taka fajna, smaczna. Rundka do kuchni i z powrotem.


Siadacie.


Robicie łyka.


I...


już świeżo zaparzona nie jest tak smaczna jak te ostatnie łyki z poprzedniego kubeczka.

Komentarze (2)

Quake

@Dalmierz_Ploza najgorzej

Zaloguj się aby komentować