@travel_learn_wine może by był, a może nie
¯\_(ツ)_/¯ Na pewno byli tacy co znosili i dawali radę. Tu powyższemu Panu chodziło o pewien mocny przykład, nie wiem czy chciał, żeby to było odbierane dosłownie. On sam znosił niewolę i wygadany był, no nie jest to to samo co tortury, fakt.
Natomiast znam 2 przykłady kiedy ktoś szedł na śmierć i do samej śmierci był wygadany a są to:
1. Sokrates, którego też Epiktet będzie wielokrotnie sam podawał za przykład. Co prawda Sokrates typowo stoikiem nie był, ale często podają go za wzór.
2. Seneka to już typowo stoik i idąc na śmierć do samego końca był wygadany
Znam jeszcze jeden przykład stoika, nie pamiętam już jego imienia. Dla mnie samego jego postawa jest niezrozumiała i nie lubię go wspominać, no ale jako odpowiedź do Twojego komentarza by pasowała.
Pewien stoik wyszedł żywy z pogromu w jego rodzinnym mieście gdzie zabili jego żonę i dzieci, a jemu odebrali majątek. Pierwsze co powiedział jak stamtąd wyszedł było to, że żadna krzywda mu się nie stała, bo dalej może myśleć i nikt na jego poglądy nie wpłynął. A śmierć bliskich i utrata majątku to taka tam niedogodność ¯\_(ツ)_/¯
Także byli tacy co po dupie dostali i się nie dali. Jednak są to wyjątki i ten ostatni pan to nie wiem czy był taki oświecony, czy miał psychopatyczne skłonności charakteru. Moim zdaniem Epiktet napisał tak, żeby dać dosadny i mocny przykład i pewnie też wierzył w to, że tak się da. Jednak pewnie powiedział tak bardziej, żeby pobudzić umysły słuchaczy w sposób mocny niż żeby odbierać to aż tak bezpośrednio. Dla Epikteta prawdziwą wolnością było to co ma się w głowie i że jeśli tylko chcemy to nikt nie może na to wpłynąć o czym myślimy i jakie poglądy mamy. Prostszy przykład to, że zawsze można skłamać, że myślimy inaczej a dalej można myśleć swoje i nasze myśli i przekonania to jest wartość nadrzędna bo zależna tylko od nas.