"Nie cier­pię gmi­nu; precz nie­po­świę­co­ny!


Ucisz się — wnet tu nie­zna­na po­pły­nie


Oda. Jam ka­płan Muzy, jam na­tchnio­ny,


Śpie­wam mo­łoj­com i dzie­wic dru­ży­nie.


Nad lu­dem twar­dzi pa­nu­ją kró­lo­wie,


A kró­lów Jo­wisz po­wścią­ga pra­wi­cą; —


Jak raz Gi­gan­tów starł but­ne po­gło­wie,


Tak świa­tem trzę­sie ócz swych bły­ska­wi­cą.


Jed­nym się tra­fia sa­dzić dłuż­sze rzę­dy


Drzew, niź­li dru­gim; ów z za­pa­łem śpie­szy


Na Mar­so­po­lu zdo­być pierw­sze wzglę­dy;


Tego, gdy do­bre imię zy­skał, cie­szy;


Ów rad, im wię­cej klien­tów na­zbie­ra.


Lecz śmierć to wszyst­ko rów­na: gdy w głę­bo­kiej


Urnie, mie­sza­jąc losy, nie prze­bie­ra;


Wiel­kim lub ni­skim ci­ska swe wy­ro­ki!


Komu nad kar­kiem już wisi miecz goły,


W smak mu nie pój­dą sy­kul­skie ła­kot­ki;


Nie uśpi świe­got ptasz­ków go we­so­ły,


Ani dźwięk lut­ni uko­ły­sze słod­ki.


Od ni­skiej strze­chy bied­ne­go rol­ni­ka


Sen nie ucie­ka; znaj­dzie go na łące


Pod drzew skle­pie­niem, nad brze­giem stru­my­ka


W Tem­pe, gdzie wie­ją ze­fi­ry chło­dzą­ce.


Kto po­prze­sta­je na sa­mej po­trze­bie,


Ten się nie boi zhu­ka­nych mórz gro­zy,


Czy Ark­tur z bu­rzą spusz­cza się po nie­bie,


Czy spro­wa­dza­ją wiatr wscho­dzą­ce Kozy.


Ani się skar­ży, gdy grad mu wy­tłu­cze


Pięk­ne win­ni­ce; a drze­wa w ogro­dzie


Przez cięż­kie mro­zy ucier­pią lub tu­cze;


A on ucier­pi w co­rocz­nym do­cho­dzie.


Pan wiel­ki zie­mią znu­dzo­ny, co mu ro­dzi,


Na­wet to mo­rze po­ły­ka oczy­ma:


Z maj­stry, z cze­la­dzią ol­brzy­mi wał gro­dzi,


Że na­wet ryba pły­wać już gdzie nie ma.


Lecz z czar­ną tro­ską cho­dzi on jak stru­ty —


Gdzie bądź się ru­szy, tuż za nim śmierć bla­da:


Ona na okręt mie­dzią wskróś oku­ty


Wsią­dzie, i kon­no gdy je­dzie, z nim wsia­da.


Nic cię nie bro­ni od tych trwóg na­pa­ści


Ni mar­mur z Fry­gii, ni bla­ski pur­pu­ry,


Ni Ach­me­no­we wo­nie­ją­ce ma­ści,


Ni roz­we­se­li Fa­lern, gdyś po­nu­ry.


Mam­że bu­dzą­ce za­zdrość ko­lum­na­dy


Lub no­wym sty­lem wzno­sić atrium pysz­ne?


Mam­że za zło­ta zgryź­li­we po­kła­dy


Mie­niać sa­biń­skie ustroń­ko za­cisz­ne?"

Komentarze (1)

Zielonypomidor

@PanGargamel Pojechałeś mi jak wszedł mi już blant na receptę i nalewki się napiłem. XD

2c6686a4-da82-4a2b-8e0f-6074752f0ec1

Zaloguj się aby komentować