#pytaniedoeksperta #motoryzacja #konserwatyzm
Tomki kochane!
Zdarzyło się tak że muszę zjechać do Polski na 'jakiś' czas. Musiałbym w sensowny sposób 'zakosnerwować' samochody na rok czy dwa. Co z paliwem? Olej napędowy ma jakiś tam okreś ważności, lepiej będzie na pustym baku zostawić? Auta będą sobie grzecznie spały w garażach, planuję odłączyć akku - to raczej oczywiste mi się wydaje, no ale właśnie... co jeszcze?
Podpowiedzcie mi porszę. Co jeszcze mogę zrobić, żeby po długim czasie auto wymagało minimalnego zachodu by ponownie być na chodzie?
