#pytanie #zdrowie troche #uk
No chyba trzeba w koncu naprawić to co sie zepsuło jakies 15 lat temu. Ale od początku.
Jak mialem ok 23 lata niefortunnie upadłem całym ciezarem ciała na lewy bark. Efekt tego byl taki, ze doszło do zwichnięcia (ku⁎⁎⁎⁎ki bol i niekomfortowe uczucie
Problem w tym, ze mam epilepsje. Na przestrzeni 4 lat z regularnym atakami grand mal raz na miesiac głowa kości całkowicie oddzielila sie od obrąbka stawowego. Poszedłem do lekarza ten mi powiedział ze no teraz to laparoskopia i trzeba przyklejać. I tutaj znowu wchodzi, ubrana cała na biało moja epilepsja. "Mozemy naprawić to bez problemu, ale ze względu na ataki w dość krótkim czasie to sie znowu odklei" . Pomyslalem c⁎⁎j - trzeba z tym jakos żyć i tyle. Poza tym bylem bardziej skupiony na walce z epi niz na tym. Traktowałem to troche jako collateral damage xp
Od 6 lat nie mam atakow, udalo mi sie zaleczyć epi. I tu popełniłem blad. Brak atakow=brak problemów z barkiem. Najzwyczajniej w swiecie olałem temat bo byłem do tego już tak przyzwyczajony ze mi to nie przeszkadzało i nic nie bolało.
Niestety Od czasu kiedy zacząłem byc bardziej aktywny fizycznie, cwiczyc na siłowni itp bark znowu zaczal sie odzywać. Ostatni tydzień dosc mocno. Myślę, ze najwyższy czas skorzystać z NHS i pozbyć sie problemu.
Moje pytania:
Czy ktos z Was mial tego typu operacje?
Jak dlugo mieliście unieruchomiona rękę?
Jak dlugo twa rekonwalescencja?
Staw jest w 100% ruchomy?
Jesli mieliście to w uk to jak dlugo czekaliście na operacje?
Te x lat temu lekarz mowil, ze wystarczy przykleić obrabek stawowy, teraz podejrzewam ze w moim przypadku to beda śruby czy cos, ale nie wiem, bo jeszcze nie bylem u ortopedy ani nawet u GP





