Pytanie z cyklu political-fiction.
Co by się stało, gdyby Wykop zatrzymał się w czasach swojej świetności? To znaczy, gdyby w roku 2010, czy tam kiedy stał się fenomenem - grupą, która tworzyła treści, bez ingerencji, względnie bez cenzury - gdyby wówczas Wykop (zamiast banować starych użytkowników) zablokował możliwość tworzenia nowych kont.
Miał sprawdzonych redaktorów (czyli użytkowników), mógł im pozwolić tworzyć serwis. Inne media często się na Wykop powoływały - to znaczy, że wówczas działał dobrze.
Jak by to waszym zdaniem wpłynęło? Ci starzy raczej by sami nie uciekli, bo się uzależnili. Nowi jednak by nie przyszli - jedynie mogliby czytać. Czy nie pozwoliłoby to Białkowi na zarabianie na reklamach? A może wręcz przeciwnie?
#wykop
