Psycha mi siada.
Czuję, że jestem spalonym potencjałem i sam popiół ze mnie został.
Świadomość zaburzeń mnie dobija i przez to ciężej mi się ruszyć.
Samotność daje poczucie pustki, niezrozumienia, ona może wynikać z zaburzeń.
Zazdrość mnie wyżera, gdy patrzę jak innym się powodzi.
Te składowe przemieniają się w: poczucie beznadziei płacz, koszmary, lęki.
Jedynie ukojenie znajduję podczas zapisywania swoich myśli, fantazji. Wcześniej jeszcze w alkoholu, ale od niego mam przerwę. Fantazje są zgubne bo przez nie jednocześnie płaczę, lecz gdy zapiszę w notatkach, potem rozwinę w formie opowiadania to emocje opuszczają moje ciało i czuję się wolny.
Siłownia działa mieszanie, czasem ktoś zagada i jest fajnie jednocześnie mam dużą zazdrość, gdy patrzę jak inni wyglądają i jakimi samochodami jeżdżą.
Spacery dają ruch dotlenienie, jednak bez muzyki ciężej by było. Chodzę w mało uczęszczane miejsca by nikt nie widział jak płaczę.
#placzedudleusa