Przyznam, że nigdy nie kupiłem nic na Amazon. Myślę - ostatnio w Polsce ciężko było kupić pewne akcesorium do gogli VR. To wchodzę na emejzon peel i szukam.
Pierwsze co zauważyłem - jak cholernie jest to dla mnie nieintuicyjne. No dobra, szukam. Znalazłem, patrzę - stówka. Super, biere, ale myślę - będę lokalną cebulą - zobaczę, czy na alledrogo już jest to akcesorium. Jest i za dwie dychy taniej. Kurde, biere.
Morał z tej historii jest krótki i niektórym znany. Byłem cebulą i dalej nim zostanę, ale Amazon mnie nie przekonał przy pierwszej styczności. Zobaczymy co dalej.
A komuś z czytelników już była okazja zakupić u króla elektronicznego handlu coś? Jak opinie dot. dostawy, reklamacji, itp.?
Pomijam temat lekkiego niewolnictwa w magazynach Amazon, to temat na inny wpis