Przez te całe święta przeoczyłem fakt, że w zeszlym tygodniu minęło mi równe 2 miesiące odkąd wkroczyłem w magiczny świat #perfumy
Wydarzenie to miało na mnie dosyć spory wpływ, i nieco inaczej patrze teraz na swiat. A juz na pewno inaczej go wącham xD oczywiście zmiana to nie wielka, ale jak jestem w gościach to z ciekawością ogladam kto czym sie psika, jak jestem w galerii to chetnie zagladam do sephory czy innego daglasa (czego wczesniej nie robilem) i co najważniejsze: umiem kupować kobietom prezenty bez nadmiernego ruszania głową xD (JPG La Belle i fajrant) okres przedświąteczny zmienił swój poziom trudności na easy.
Zgodnie z planem, udało mi sie znacznie wyhamować tempo nabywania zapachów (w pierwsze 2 tygodnie kupiłem ich 77, ale już w kolejne 6 tygodni też okolo 70). Niestety przechyliłem szale z odlewek bardziej w strone flakonów, wiec finansowo nie byla to wcale ulga.
Skoro juz mówimy o kwestii finansowej to często pada pytanie ile mnie to kosztowało. Otóż nie wiem. Nie wiem bo nie chce, wiec nie liczę. A nie chce, bo sie boję co zobaczę xD
Pozdrawiam wszystkich których spotkałem na tej pieknej drodze ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Na zdjeciu lwia część mojej kolekcji.
