Przeglądam chyba wszystkie grupy ze starociami i czasem trafiają się likwidacje mieszkań, czyli człowiek wstawia fotki mieszkania i wyprzedaje "wszystko co na foto".
Tutaj przyklad stolika z marmurowym blatem na sprzedaż.
Czemu wzbudza to we mnie dziwne uczucie? Mieszkanie na krakowskiej starówce, najprawdopodobniej ktoś dostal po dziadkach.
Piękny kontrast barłogu na kanapie, gdzie za 1 fant z tego mieszkania można by kupić najlepsze lozko z materacem.
Mieszanina kabli na marmurze, pad do xboxa pie⁎⁎⁎⁎⁎iety gdzieś z tyłu.
Gdzieś po świecie buja się piwniczak, który dostał w spadku mieszkanie warte milion z hakiem, a śpi w pościeli z kory
Nie, że hejtuje - po prostu całe to ogłoszenie trochę spaliło mi styki, wywołało dysonans.
