Proste i łatwe zadania poddają się woli wykonawcy, wielkie i ponad jego siły, prawie się nie poddają, a jeśli je podejmie, ujarzmiają go i uwodzą i walą się wraz z nim, kiedy mu się wydaje, że już je pokonał: dzieje się więc tak, że często daremne są pragnienia człowieka, który nie przystępuje do tego co łatwe, lecz chce, aby łatwe było to, do czego przystąpił. Ilekroć będziesz czegoś próbował, zmierz swoje siły, a zarazem swoje zamiary i środki. Żal bo-

wiem z powodu niewykonania dzieła napełni cię goryczą. Tutaj różnica czy ktoś odznacza się gorącym usposobieniem, czy też chłodnym i uległym: w człowieku wielkodusznym porażka wywoła gniew, w słabym i gnuśnym – smutek. A więc niech działania nasze nie będą mierne, ani też zuchwałe czy pochopne, ograniczajmy naszą nadzieję do najbliższej przyszłości, nie próbujmy niczego, co by nas później, po wykonaniu, mogło zdumiewać, że się udało.


Seneka, O gniewie

#stoicyzm

e9b086cf-0965-4a61-b983-c36be75acbc0

Komentarze (6)

Capo_di_Sicilia

Z takim mysleniem nie zeszli byśmy z drzewa. Lubie stoicyzm, ale przez takie teksty utozsamiany jest z biernością.

splash545

@Capo_di_Sicilia przecież tu jest brak pochwały do działania bezmyślnego, a nie działania w ogóle.

Ilekroć będziesz czegoś próbował, zmierz swoje siły, a zarazem swoje zamiary i środki.

Nim przystąpisz do czynu przemyśl dokładnie co jest Ci potrzebne i odpowiednio się do tego przygotuj czy to pod względem psychicznym, czy zasobów. Bo co z tego jak zaczniesz coś robić jak po chwili się zniechęcisz bo sobie nie przemyślałeś pewnych kwestii.

Ja nie wiem czy Ci co pierwsi 'schodzili z drzew' robili to bezmyślnie, czy może najpierw obmyślali sobie bezpieczną drogę ucieczki z powrotem na to drzewo, w razie niebezpieczeństwa? Jakby tak bezmyślnie zleźli i by ich tam coś ubiło to pewnie nie szybko by się znaleźli naśladowcy.

Nawet gdy robisz coś odkrywczego, czy niebezpiecznego można się do tego w jakiś sposób przygotować i zmaksymalizować szansę powodzenia, niż robić byle robić, byle szybciej.


Ja ostatnio zacząłem biegać to też nie rzuciłem się od razu na maraton. Tylko zmierzyłem siły na zamiary i wiedziałem, że na początku sukcesem będzie kilometr, później 2,5, a ostatnio zrobiłem 5 i teraz zaczynam celować w 10. A jeśli bym od razu się porwał na tą 5 to przecież bym wcale nie dał rady i po kilku próbach bym się zniechęcił. Tu jest sens tego:

przystępuje do tego co łatwe

Zacząłem od tego co łatwe, czyli od kilometra. A czy to oznacza, że na tym skończyłem i nie przebiegne kiedyś dystansu maratonu?

Capo_di_Sicilia

Tu jest brak pochwaly dla ryzykownego dzialania. Ktos musial wsiasc w rakiete ktora miala procesor dzisiejszego kalkulatora, zeby poleciec na ksiezyc. Ruszyc statkiem, zeby odkryc Ameryke, czy wziac 100 mln kredytu zeby rozwinąć swoj biznes ryzykujac swoje zycie. Przebiegniecie 5 km to przewidywalna droga do celu.

splash545

@Capo_di_Sicilia nie zgodzę się, że to o to w tym cytacie chodzi. Do ryzykownego działania też można się przygotować i mierzyć siły na zamiary. Jaka ekspedycja skończy się powodzeniem jak weźmie w niej udział kilku nadgorliwców? Skoro mają lecieć na księżyc to przecież najpierw były loty bliżej i brali w tym udziale ludzie z doświadczeniem i odpowiednio wyszkoleni.

Tu chodzi o to, że jak jakiś nadgorliwy lotnik leci samolotem i mu się zamarzy polecieć na księżyc, bo czemu nie, skoro już leci. W najlepszym wypadku po prostu mu się nie uda, albo zginie. Mierz siły na zamiary.

A skoro masz sprzęt (rakietę) i z wyliczeń wynika, że jest to możliwe to twoje siły są już odpowiednie, żeby próbować. Więc wtedy próbuj.

Capo_di_Sicilia

Cóż, widocznie inaczej rozumiemy ten cytat. Ci co zgineli w kosmosie czy ekspedycjach, mimo przygotowania, lub nawet tym co sie udalo mysle, ze sami nie nazwali by latwym to co osiagneli lub nie. A jednak po to siegneli

splash545

@Capo_di_Sicilia no najwyraźniej rozumiemy go inaczej

Zaloguj się aby komentować