Próbuję za pomocą czatu znaleźć humor w beznadziei
Za biurkiem w januszexie, wśród papierów gór,
Codzienność się toczy, jak w fabryce sznur.
Szef Janusz na czele, z krzywym uśmiechem,
Wciąż obiecuje podwyżki, ale tylko echem.
Pracujemy jak mrówki, choć płaca licha,
Za marne grosze, by starczyło na oddech z ledwością.
Klimatyzacja działa tylko u szefa w biurze,
A my w duchocie, pocimy się w surze.
Za oknem świat lepszy, choć daleko, hen,
W januszexie praca, jak sen na jawie, sen.
Marzymy o zmianie, choć niełatwo jest,
Każdy dzień to walka, każdy krok to test.
Ale mamy siebie, wśród zgrzytów i trudów,
Wsparcie kolegów jest jak latarnia wśród nudów.
Razem stawiamy czoła, codziennym wyzwaniom,
W januszexie z wiarą, że nadejdzie zmiana.
I próba na siedmiozgłoskowca
W januszexie praca trwa,
Dzień za dniem się wlecze nam.
Szef obiecał złote góry,
Lecz to były tylko chmury.
Za groszami pędzi czas,
Pracownicy idą w las.
W biurze znoje, w biurze trud,
Nadziei brak na lepszy cud.
Klimatyzacja nie działa,
Szef na urlop wybywała.
My w pocie, zgięci w pół,
Za marzenia w walce ról.
Każdy dzień to ciężki los,
Praca marna, śmiech przez nos.
Lecz wśród nas, kolegów siła,
Wspólna walka, wspólna chwila.
Za biurkami w szarość dni,
Szukamy wciąż lepszych dni.
W januszexie praca trwa,
Może zmieni się nasz świat.
#pracbaza #praca #januszex #chatgpt #kolchoz