Prigożyn twierdzi, że armia rosyjska zaatakowała wagnerowców. Wzywa do zemsty i puczu

Prigożyn twierdzi, że armia rosyjska zaatakowała wagnerowców. Wzywa do zemsty i puczu

https://www.facebook.com/oko.press/
„Ci łajdacy rozpoczęli ataki rakietowe na nasze obozy. Zginęła ogromna liczba naszych żołnierzy” – mówi o armii rosyjskiej dowódca Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. I oświadcza: „Musimy położyć kres tej hańbie”
WSZYSTKO wskazuje na to, że twórca rosyjskiej firmy najemniczej, zwanej Grupą Wagnera, Jewgienij Prigożyn wypowiedział Kremlowi posłuszeństwo. 23 czerwca wieczorem w serii komunikatów w mediach społecznościowych oskarżył rosyjskie wojsko o atak rakietowy na obozowiska PMC Wagner.
„Według informacji z terenu napad został przeprowadzony od tyłu, czyli przez wojsko Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Ci łajdacy rozpoczęli ataki rakietowe na nasze obozy. Zginęła ogromna liczba naszych żołnierzy. Podejmiemy decyzję, jak zareagujemy na tę zbrodnię. Następny krok należy do nas”, mówił Prigożyn.
Zapowiedział także odwet. „Rada Dowódców Wagnera podjęła decyzję: zło wyrządzone przez wojskowe kierownictwo kraju musi zostać powstrzymane”.
„Jest nas 25 tysięcy i zamierzamy dowiedzieć się, dlaczego w kraju panuje chaos. Jako rezerwę taktyczną przewiduje się 25 tys., a rezerwą strategiczną jest cała armia i cały kraj, każdy, kto chce dołączyć. Musimy położyć kres tej hańbie”, mówił dalej Prigożyn. Wezwanie do pospolitego ruszenia skierował do wszystkich Rosjan.
„To nie jest zamach stanu. To jest marsz sprawiedliwości. Nasze działania nie ingerują w wojsko”, stwierdził.
Sprawa karna za nawoływanie do buntu
Pierwsze zareagowało rosyjskie ministerstwo obrony, które stanowczo zaprzeczyło twierdzeniom Prigożyna. W komunikacie MON czytamy, że wszelkie wiadomości i nagrania wideo rozpowszechniane w sieci „nie odpowiadają rzeczywistości i są prowokacją informacyjną”.
Rzecznik prasowy Kremla, Dmitrij Pieskow przekazał, że prezydent Władimir Putin jest świadomy sytuacji. "Został poinformowany o wszystkich wydarzeniach (...) Podejmowane są niezbędne środki” – powiedział cytowany przez RIA Novosti.
Tymczasem agencja TASS przekazała, że Narodowy Komitet Antyterrorystyczny Rosji wszczął postępowania karne przeciwko założycielowi PMC Wagner. „W związku z tymi wypowiedziami FSB Rosji wszczęła sprawę karną w sprawie nawoływania do zbrojnego buntu. Żądamy natychmiastowego zaprzestania nielegalnych działań”, czytamy w oświadczeniu przekazanym międzynarodowym agencjom prasowym.
Krótki komunikat przekazała także rosyjska prokuratura generalna. „Działania Prigożyna zostaną poddane właściwej ocenie prawnej w ramach postępowania karnego”, cytuje RIA Novosti.
Na dłuższe oświadczenie FSB trzeba było czekać do godz. 23:30. „Wypowiedzi i działania Prigożyna są de facto nawoływaniem do rozpoczęcia zbrojnego konfliktu cywilnego na terytorium Federacji Rosyjskiej i ciosem w plecy rosyjskich żołnierzy walczących z profaszystowskimi siłami ukraińskimi” – podaje za FSB RIA Novosti.
W tym samym komunikacie FSB wzywa najemników Prigożyna, by nie wykonywali rozkazów dowódcy. „Wzywamy bojowników PKW, aby nie popełniali nieodwracalnych błędów, zaprzestali wszelkich siłowych działań przeciwko narodowi rosyjskiemu, nie wykonywali zbrodniczych i zdradzieckich rozkazów Prigożyna oraz podjęli kroki w celu jego zatrzymania”.
Specjalny komunikat z przesłaniem do najemników z oddziałów Wagnera nagrał też gen. Sergiej Surowkin. Prosi ich o zaprzestanie działań, bo „wróg tylko czeka na zaostrzenie wewnętrznej sytuacji politycznej”.
„Banda półgłówków” doprowadziła do katastrofy
Wcześniej służby prasowe Grupy Wagner opublikowały nagranie Prigożyna , w którym oskarżył on rosyjskie dowództwo o okłamywanie opinii publicznej w sprawie uzasadnienia inwazji na Ukrainę.
„Nie było szalonej agresji ze strony Ukrainy, a Ukraina nie zamierzała atakować Rosji razem z NATO. Ministerstwo Obrony, mówiąc o zbliżającej się ukraińskiej ofensywie, oszukało zarówno opinię publiczną, jak i prezydenta Rosji”, mówił. „Wojna była potrzebna, żeby Szojgu został marszałkiem i zdobył kolejny medal Bohatera Rosji. Chodziło także o to, żeby obsadzić Wiktora Mewedczuka na fotelu prezydenta Ukrainy”.
„Źle zaplanowana operacja” – tak Prigożyn opisał początek pełnoskalowej inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. „Z jakiegoś powodu grupa banda półgłówków zdecydowała, że ​​są tak mądrzy, że nikt nie zrozumie, co robią podczas ćwiczeń i nikt ich nie powstrzyma, kiedy pojadą do Kijowa”.
Oskarżył też szefa rosyjskiego MON Siergieja Szojgu i szefa Sztabu Generalnego rosyjskich Sił Zbrojnych Walerija Gierasimowa o „ludobójstwo narodu rosyjskiego”. Poinformował, że w sprawie ich przewin złożył specjalne oświadczenie do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. „Tak, oni powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za ludobójstwo narodu rosyjskiego, zamordowanie dziesiątek tysięcy rosyjskich obywateli i przekazanie terytoriów rosyjskich wrogowi”, mówił.
Według założyciela i dowódcy Grupy Wagnera sytuacja na froncie jest dla Rosji zła, rosyjskie wojska wycofują na zaporoskim i chersońskim odcinku frontu,
„Siły Zbrojne Ukrainy przepychają się przez armię rosyjską, myjemy się krwią, nikt nie daje rezerw, nie ma kontroli” – mówił o sytuacji w Ukrainie Prigożyn.
Pojazdy opancerzone w Rostowie
Nie wiadomo, czy to kolejna odsłona konfliktu na szczytach rosyjskiego dowództwa, czy faktyczne wypowiedzenie wojny domowej.
Rosyjski oddział portalu BBC twierdzi, że FSB rozpoczęło blokadę dróg na autostradzie dońskiej (droga Moskwa-Woroneż-Rostów nad Donem). Dyżurującym funkcjonariuszom poleciła otworzyć ogień „w przypadku zagrożenia”.
Pojawiają się też informacje o sprzęcie opancerzonym na ulicach Rostowa, w samym centrum miasta. Specjalne środki ostrożności miały zostać wprowadzone także w Biełgorodzie.
BBC, a także portal 161, piszą o operacji „plan Twierdza”. Chodzi m.in. o zabezpieczenie najważniejszych obiektów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Moskwie.
#wojnawukrainie #okopress #rosja

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować