@keborgan
nie ma takich pieniędzy, których nie da się wydać. Jeżeli przyrost podatków jest X, a przyrost wydaktów 10x to wiadomo, że kasy będzie za mało.
Tylko że przyrost wydatków w budżecie nie wynosi 10X (znowu z dupy wzięte brednie piszesz) ani takowego nie postuluję.
Bredzisz.
jestem za tym, żeby w pierwszej kolejności wydawać pieniądze od najważniejszych potrzeb (jak ochrona zdrowia, rynek mieszkaniowy) do najmniej ważnych (jak pazurki madki na pełen etat 500+).
Chuj mnie obchodzi na to twoje kucowskie zdanie cepie. Gdyby mnie obchodziło to bym o nie zapytał. Mówimy o ściąganiu podatków, a nie o wydatkach. A konkretnie o podatkowaniu spadków w sposób progresywny.
w drugiej kolejności jestem za...
xD Nawet mi się tego czytać nie chce. Człowieku, ile razy mam powtarzać że nie potrzebuję tysiąc pierwszego kuca, tym bardziej jakiegoś jebanego randoma z neta, żeby wykładał mi swoje kucowskie pomysły.
Masz coś do skomentowania mojego wpisu to komentuj, twoje pomysły na państwo są dla mnie mniej interesujące niż te Berkowicza, a niestety żyję w kraju że muszę te debilizmy znać, bo są popularne.
Zrobiłem jeden z wielu wpisów o tym jakie znamioniona feudalizmu ma kapitalizm, o bogatych nierobach, i podatkach, o dominującej ideologi. Chcesz to się odnieść. Jeśli masz coś do powiedzenia na inny temat to załóż osobny wątek i to opisz.
Bo rozmowa z tobą jest taka
WTF?
Oczywiście fikołkami i bredniami raczysz mnie cały czas.
osobiście uważam, że powinno się premiować takie zachowania jak oszczędzanie, inwestowanie, pracę, a opodatkowywać konsumpcje i zyski z kapitału.
Ale spadki nie biorą się z oszczędzania, inwestowania ani pracy, tylko z prawa dziedziczenia. Jeśli pod cokolwiek możnaby to podpiąć to pod "zyski z kapitału" gdyż jest to zysk z kapitału np. swojego ojca. To znaczy zysk w postaci przejęcia jego kapitału.
I właśnie o podatkowaniu tego mówimy, no i właśnie ty jesteś przeciwko.
Mówimy też o ludziach którzy właśnie więcej konsumują.
Oczywiście popieram podatkowanie konsumpcji i zyski kapitału, ale również kapitału samego w sobie.
bo zwykle jest tak, że trafienie jednego bogola na drobne powoduje, że uderzasz rykoszetem w dużą grupę szaraczków.
Kolejne powtarzanie tezy z dupy której nie umiesz uzasadnić. Nawet ci już wytknąłem jaki kurwilogikanizmem kucowskim uzasadniasz sobie że podatkowanie np. spadków powyżej miliona, powodujesz podatkowanie spadków poniżej miliona.
Oczywiście nie odpowiedziałeś, ale bredzisz w najlepsze.
Albo w jaki sposób podatkując spadki powyżej jednego miliarda podatkiem 99%, powodujesz podatkowanie szaraczków?
ale to rozumiem straty na które rewolucja jest gotowa. czyż nie, towarisz?
twoja łeb nie byłaby wielką stratą, w końcu używasz jej tylko do jedzenia i pierdolenia głupot.
można opodatkowywać zyski kapitałowe.
Przecież twierdziłeś że akcjonariuszy nie da się opodatkować.
gościu, podatkować da się wszystko, włącznie z powietrzem, sraniem, i kolorem ścian domu. Regresywnie, progresywnie, ryczartowo co ci tam przyjdzie do głowy.
Jedne podatki są lepsze a inne gorsze.
Progresywne podatki od spadków są jednymi z najlepszych jakie w ogóle można wprowadzić.
Po to właśnie jest progresja żeby uderzać w zamożnych a nie biednych. Każdy inny podatek (liniowy, regresywny) robi to gorzej. A ty właśnie bredzisz że progresja uderza w szaraczków "podatkowanie bogoli uderza w szaraczków". To jaki kurwa podatek nie uderza w szaraczków idąc twoim kurwilogikanizmem? Regresywny?
Biedni dziedziczą majątki?
bredzisz trzy po trzy