Poratuje ktoś dobrą radą jak wyjść z pieprzonego letargu po szczęśliwym lecz nieudanym związku (~5y)?
Robię co mogę, niby pogodzony że tak wyszło, z tym że coś nie do końca. Pierwsze o czym myślę jak wstaję rano to ona. I tak od prawie pół roku...
Czy jedyne wyjście to znalezienie kolejnej połówki?
#zwiazki #pytanie #psychologia