
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko dyrektorce niepublicznej szkoły działającej m.in. w Katowicach, która według śledczych wyłudziła dotacje oświatowe, zawyżając dane o uczestnictwie słuchaczy w zajęciach. Kobiecie przedstawiono ponad 3 tys. zarzutów, a w przypadku skazania grozi jej do 8 lat więzienia.
Do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie – poinformowała w środę Komenda Miejska Policji w Katowicach. Śledztwo prowadzili od 2020 r. policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ. Jak opisał rzecznik katowickiej komendy mł. asp. Dominik Michalik, w zakończonym właśnie postępowaniu policjanci zgromadzili obszerny materiał dowodowy, który pozwolił na odtworzenie mechanizmu wyłudzania dotacji.
- Śledczy ustalili, że osoby zapisujące się do placówki otrzymywały listy obecności, które w żaden sposób nie były opisane. Dokumenty te miały potwierdzać uczestnictwo w zajęciach, które w rzeczywistości w większości się nie odbywały. Na ich podstawie przegotowywano następnie informacje przekazywane do wydziału edukacji, co umożliwiało uzyskanie dotacji – przekazał Michalik. Jak dodał, warunkiem ich przyznania było wykazanie, że słuchacze uczestniczyli w co najmniej połowie zajęć. [...]
#wiadomoscipolska #katowice #szkola #dyrektor #sledztwo #oszustwa #gazetaprawna