#polityka #wybory
Skarpetki wyschli to ubrałem i poszłem.
Ludzie chyba czekaja do ostatniej chwili. U mnie teraz pustki, trzy osoby na karcie, ale z drugiej strony rano byłem w innym lokalu na dużym osiedlu i tam ludzi było zatrzęsienie.
Idźta głosować stare grzyby, bo wam dzieci prezydenta wybioro.