Polacy to bardzo ciekawy naród. Mindset takiego Polaka jest zupełnie inny niż anglosasa, odbiega nawet od takiego Francuza czy Hiszpana. I pisze to na przykładzie zwykłego szarego ludzika, a nie systemu politycznego.
W skrócie, to moja stara urodziła się w USA i tam mieszkała przez prawie 20 lat, co prawda w rodzinie emigrantów, ale już mocno zamerykanizowanej. Gdzie pradziadek uciekł tam z Wołynia zaraz po wojnie. Poznała starego (co zrywał eternit z dachów jako nielegalny emigrant z Polski Z xd) i zaraz po komunie przyjechała z nim do PL. Dzięki temu często bywam w USA, znam wielu ludzi stamtąd i wiem jak myślą. Jak to z rodziną.
Oczywiscie ostatnie miesiące to najgorętszy temat dla nas to wojna na Ukrainie, więc często były o tym rozmowy z dziadkami i wujostwem i innymi.
Moje spostrzeżenie jest takie, że u nas strasznie dużo się ludzie pałują do historii a zwłaszcza historycznych krzywd. W USA czy ogólnie na zachodzie temat jest marginalny. Liczy się tu, teraz i to co będzie w przyszłości. Jak można wykorzystać obecne sytuację by polepszyć swoją pozycję. Czy można na tym "coś" ugrać. A w Polsce, w Polsce myśli się przez pryzmat nie przyszłości czy teraźniejszości tylko przeszłości. Mam wrażenie, że jest to jedną z przyczyn tego, że nie możemy uwolnić swojego potencjału. Prosta sprawa, był na święta ruszony temat Ukrainy i Wołynia. Zrobiłem zarzutke, że niemała część Polaków strasznie łatwo łyka ruska propagande po same bile. Ale staralem się jakoś to logicznie przedstawić
- no wiesz Dziadek, twój tata uciekł z Wołynia, pewnie nie raz ci opowiadał co tam się działo, a Ukraina nie chce przeprosić nas Polaków za te krzywdy, ciebie też nie chcą przeprosić . Oglądałeś Wołyń?
Dziadek się zdziwił, że kto ma go niby przepraszać jak ci ludzie już nie żyją od c⁎⁎ja czasu i, że w interesie Polski jest rozjebanie kacapów a Ukraińcy i w sumie to mu wisi czy Ukraina wygra czy przegra, póki leją kacapów powinni być klepani po plecach i powinni dostawać tyle sprzętu ile się da, bo oni nie są żadnym zagrożeniem dla Polski tylko szansą by ruskim dowalić. No i jeżeli faktycznie tak myślę to jestem głupi xD
Jeszcze brat matki ma żonę Japonkę i też mówi, że wyjebane w jakieś wojenne historię USA-JAP i on ma to w d⁎⁎ie, często lata sobie do Tokio i ani jemu ani jego żonie to w ogóle głowy nie zawraca i, że dziwi się w ogóle po co Polacy o tym dyskutują. Co było to było i temat zamknięty.
No i w sumie ja się z nimi zgadzam. Żona tego wuja to też jakaś tam rodzinę straciła w bombardowaniach Tokio, ale wyjebane mają na to wszyscy i nikt nie daje o to jebania. Po prostu move on i elo. Ale w Polsce się nie da move on, bo kula u nogi w postaci chlip, chlip "bo oni prawie 100 lat temu coś tam zrobili, niech nas przeproszą na kolanach i zbudują pomnik JP2" xD No i oczywiście ruskie k⁎⁎wa grają na tym fortepianie jak na koncercie sozpenowskim, a część Polaków tańczy jak marionetki.
Jest oczywiście większość Polaków normalnych, którzy nie są zaczadzeni bilansem krzywd historycznych, ale w porównaniu z zachodem to jest nadreprezentacja tych co "nie zapominajmy o Wołyniu KtO nIe PaMIEnTa HisToRYJi tEn PrzeZyjem JOM na NoWo" co jest oczywiście gówno prawdą i jakaś ludową mądrością wprost z chłopskiego rozumu".
#ukraina #polska #historia #przemysleniazdupy