Polacy mordujący żydów - 3. Salo Weininger

Polacy mordujący żydów - 3. Salo Weininger

hejto.pl

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #szmonces <- mój tag do śledzenia.

Salo Weininger, żyd, był agentem Gestapo działającym w Krakowie. Mógł swobodnie poruszać się po mieści bez opaski z gwiazdą Dawida - taki przywilej miały wyłącznie "gwiazdy" nazistowskiej kolaboracji. Niestety nie zachowało się żadne zdjęcie Weiningera (lub nie potrafiłem odnaleźć żadnej wzmianki. Być może istniał w dokumentacji nazistowskej, jednak ta były niszczona pod koniec wojny).
Zazwyczaj działał na dworcu kolejowym, wyłapując żydów, którzy mieli "dobry wygląd" i podróżowali na papierach aryjskich. Służby niemiecki nie potrafiły skutecznie zatrzymywać takich osób, więc Weininger - sam będąc żydem - z łatwością identyfikował swoich współbraci. Często poruszał się w towarzystwie agenta nie-żyda, który dokonywał już samego aresztowania. Jeden z aresztowanych podał, że Weininger przedstawiał się imieniem "Karol". Inny, nazwiskiem Haffner, został rozpoznany przez Weiningera w tramwaju, i mimo próby ucieczki, został złapany z pomocą drugiego nieżydowskiego agenta, dotkliwie pobity, skuty w kajdany i oddany służbom.
W Krakowie, podobnie jak we Lwowie czy w Warszawie, niektórzy Żydzi mieli zagraniczne paszporty. Te paszporty (lub promesy) zdobywali zwykle dzięki krewnym mieszkającym w krajach neutralnych. Salo Weininger, współpracujący z Erichem Vollbrechtem z Gestapo i Oberscharführerem Franzem Siechem obiecał wyjazd za granicą około osiemdziesięciu bogatym Żydom, mającym dokumenty zagraniczne. Oczywiście nie za darmo. Następnie, w 1943 roku, wszystkich wywieziono na ulicę Jerozolimską i na terenie dawnego cmentarza żydowskiego rozstrzelano.
Irenę Goldwaser z Krakowa, według relacji Lesser Landau, inny agent gestapo ostrzegał przed Weiningerem, który zwykł był pozbywać się całej rodziny, aby nikt nie mógł pomścić doznanych krzywd. Irena Goldwasser po aresztowaniu próbowała przekupić Weiningera pierścionkiem, ten jednak nie uczynił nic, aby ją uratować, przeciwnie, postarał się, aby dołączono ją do transportu jadącego do Bełżca, w którym był jej ojciec. Irenie Goldwasser udało się jednak uciec z placu, gdzie przetrzymywano przeznaczonych do deportacji.
Innym razem Salo Weininger za zwolnienie z aresztu matki świadka zażądał pięciokaratowego brylantu. Ponieważ dostał brylant jedynie dwukaratowy, do zwolnienia nie doszło. Poskutkowała dopiero interwencja u szefa gestapo w Bochni i dodatkowa opłata.
Pod koniec wojny Weininger wyjechał na Węgry i zamieszkał w Budapeszcie. Po wkroczeniu Armii Czerwonej usiłował zmienić wygląd i wyrobił sobie fałszywe dokumenty na nazwisko Karol Teichman. Następnie uciekł do Rumunii. Tam, w mieście Arad, rozpoznała go dawna znajoma. Został aresztowany. Znaleziono przy nim około 4000 dolarów i duże ilości brylantów. Po przesłuchaniu przez Rosjan Weininger został przewieziony do Temeszwaru, a jego aresztowanie wzbudziło szerokie zainteresowanie tamtejszej prasy. Żona Weiningera zdołała jednak wykupić męża z więzienia, a następnie wraz dzieckiem zamieszkali na powrót w Budapeszcie.

Komentarze (2)

moderacja_sie_nie_myje

To jest ciekawe - Polacy których zamordowali Niemcy magicznie stawali się Żydami. Żydzi którzy mordowali swoich współbraci automatycznie stawali się Polakami. To jest ta metafizyka.

Zaloguj się aby komentować