#poezja


Armia Putina


Walą,

bo mają czym walić…

Palą,

bo mają czym palić…

Mają zryw

do walenia,

mają szał

od niechcenia,

mają instynkt

palenia…


A więc walą,

bo mają w co walić,

i palą,

bo mają co palić…

Mają rozkaz

walenia,

mają rozkaz

palenia,

mają rozkaz

palenia


od niechcenia

i chcenia,

mają zmysł

nieistnienia

tak własnego,

cudzego,

jak wszystkiego dobrego…

Mają odruch

walenia,

mają radość

gwałcenia.

Mają przymus

zabicia

nieżywości

i życia,


i mordują

bo muszą zabijać,

zabijają

bo mogą zabijać,

i gwałcą

bo mają co gwałcić,

i wsadzają,

bo „po coś bóg dał ci”,


I chcą więcej,

bo mają już dużo,

i panami są wtedy

gdy służą…

Ich religia

to jest wina Putina,

ich wyznanie

to jest mina Putina…

A ich imię:

drużyna Putina..


I tak idą i niszczą,

nie kłaniają się zgliszczom…

Uśmiech mają na twarzach

kiedy Putin spotwarza,

kiedy Putin powtarza

do własnego ołtarza:


moja mina,

moja lina,

moja bardzo wielka mina…

moja bardzo długa lina…


moja mina,

moja lina,

moja bardzo wielka mina…

moja bardzo gruba lina…


I wtóruje kanarkom

tą niewinną przymiarką:

ciągle jest Ukraina…

Moja jest tylko mina

i lina.


/J. Mikołajewski/

Komentarze (1)

moll

@em-te


Walą,

bo taki rozkaz dostali.

Palą,

bo co już walnie, to pali.

Zryw taki jak wszędzie

Jest rozkaz

do bicia

Instynkt

po obu stronach

Sama chęć przeżycia...


Z domu wyrwali,

Zamundurowali,

Rozkaz zadysponowali.


I rakieta

za rakietą

Pocisk

za pociskiem

Wali

A to tylko dlatego,

że po obu stronach

karabiny wydali.

Politycy znowu

się nie dogadali.


Z domu wyrwali,

Zamundurowali,

Rozkaz zadysponowali.


Nie chcą,

choć muszą

I w tym cała

Wina.

Żadna religia

czysta polityka.


Z domu wyrwali,

Zamundurowali,

Rozkaz zadysponowali


I tak idą, i niszczą,

i palą, i walą,

Chociaż dobrze wiedzą,

nic z tego jest chwałą.

Zezwierzęcenie - tak

wyszli poza granice.


Z domu wyrwali,

Zamundurowali,

Rozkaz zadysponowali


Nie ich to wina

Nie ich decyzja

Ich za to krew,

Ich za to rany,

Ich niechwalebna śmierć.

Po obu stronach barykady.


Z domu wyrwali,

Zamundurowali,

Rozkaz zadysponowali

Zaloguj się aby komentować