Podobno N. Tesla nie lubił grubasów, rozumiem go, dodatkowo chciałbym powiedzieć o tym, że za jego czasów otyli to pewnie 1-2% społeczeństwa (jak komuś się chce niech sprawdzi), teraz pewnie około 20% (jak ktoś chce to niech sprawdzi i poda) i teraz najważniejsze, często się mówi np. o gazach, które są emitowane przez zwierzęta hodowlane, ale nikt nie mówi o grubasach którzy generują gazy, zabierają przestrzeń i zasoby tzw. normalnym. Dlaczego planeta i normalni mają się dorzucać do hodowlanego ulańca? Dlaczego bycie grubasem (Polska tyje najszybciej w europie po Malcie) jest na rękę rządom i korporacjom?
