@Petrorogal w ubiegłym roku zwycięzca wylicotywał 1h rozmowy. Rozmawialiśmy w zasadzie do upadłego (wiele godzin, bo zwycięzca okazał się naprawdę niesamowitym gościem z dziesiątkami tematów do omówienia), o czym wiesz, bo informacja została wysłana do patronów i ex-patronów, więc prawdopodobnie też ją dostałeś.
Nie mam także pojęcia jak w rozmowie, której temat ustala zwycięzca licytacji, mogą być jakiekolwiek niedopowiedzenia. O co zapyta, to usłyszy w odpowiedzi.
Szanuję ludzi i Ciebie proszę, abyś także to robił, albo przynajmniej zachowaj pozory.
Publiczne zarzucanie mi, że oszukam zwycięzcę aukcji na długości rozmowy wylicytowanej w zbiórce charytatywnej, to już jest jakiś patologiczny poziom absurdu. Ja rozumiem, że chcesz się przyczepić o cokolwiek, ale trzymajmy jakiś poziom...
Co do książki - nie widzę Cię na liście klientów