Pochwalę się obiadem. A co! W końcu spędziłem w kuchni prawie 30 minut!
A więc:
-
mięsko (wieprzowina?)
-
makaron ryżowy
-
mieszanka chińska (a może orientalna?)
-
kapusta pekińska
Do tego sporo przypraw, sosu sojowego i teryaki.
Generalnie, to raczej podchodzi pod farsz do sajgonek, ale nie chce mi się bawić w zawijanie i smażenie na głębokim oleju. Po prostu to zmieszam i cyk! Mamy obiadek prima sort!
Smacznego!
