Pierwszy test Ganymede i... z minuty na minutę wkurwia mnie ten zapach coraz bardziej, a na początku było całkiem interesująco ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wąchany z odlewki faktycznie przypomina Boisa, po prostu bardziej gorzkiego i takiego złowieszczego. Na skórze dalej jest odrobina kwasu jak w boisie, czuć ze to ten sam perfumiarz. Moim zdaniem jednak Gany w przeciwieństwie do boisika jest raczej tylko ciekawostką i sztuką dla sztuki, a nie czymś do regularnego noszenia. Z czasem czuję coś typu rozpuszczone w wodzie wapno (w sensie tabletki musujące) a jeszcze później bliżej temu do rozpuszczonej w wodzie kredy albo jakiejś skały. Jest trochę technicznie, może tu być trochę zapachu budowanego domu, jakiś cement czy inna budowlanka. No nie wiem, do Boisa się przekonałem (choć nadal nie zmieniłem zdania, cały czas jest trochę ogórów) ale Gany mocno pracuje na ocenę nie lubię na fragrze xD
#perfumy
