Pierwszy test Ganymede i... z minuty na minutę wkurwia mnie ten zapach coraz bardziej, a na początku było całkiem interesująco ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wąchany z odlewki faktycznie przypomina Boisa, po prostu bardziej gorzkiego i takiego złowieszczego. Na skórze dalej jest odrobina kwasu jak w boisie, czuć ze to ten sam perfumiarz. Moim zdaniem jednak Gany w przeciwieństwie do boisika jest raczej tylko ciekawostką i sztuką dla sztuki, a nie czymś do regularnego noszenia. Z czasem czuję coś typu rozpuszczone w wodzie wapno (w sensie tabletki musujące) a jeszcze później bliżej temu do rozpuszczonej w wodzie kredy albo jakiejś skały. Jest trochę technicznie, może tu być trochę zapachu budowanego domu, jakiś cement czy inna budowlanka. No nie wiem, do Boisa się przekonałem (choć nadal nie zmieniłem zdania, cały czas jest trochę ogórów) ale Gany mocno pracuje na ocenę nie lubię na fragrze xD
#perfumy
TerazMnieWidac

@ucho_igielne po prostu definicja niszy. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Gany pachnie mi przede wszystkim ozonem - jak ktoś miał np. w czasie pandemii ozonowane wnętrze samochodu, to będzie pamiętał ten zapach.

olejek_rurzany

@ucho_igielne mam te same odczucia, jak powąchałem korek od dekantu gany to pomyślałem: hej, już mam ten zapach, patrząc kątem oka na flakon boisa. Przez ostatnie kilka dni testowałem gany, i o ile w otwarciu jest ciekawsze niż bois, kremowe, pełne, o tyle później właśnie czuje przede wszystkim taki kurz, brud, mokrą ścianę. Do tego mam wrażenie, że bois trwalszy, chociaż gany niewiele można pod tym względem zarzucić.

Ostatnio była dobra cena na gany gdzieś w Czechach i już mnie palec zaswędział, ale ostatecznie cieszę się, że nie kupiłem.

hesuss

@ucho_igielne zajebiscie pachnie w swiezo wyczyszczonym samochodzie, polecam xD

nihilistyczna_paruwka

Gany > bois

Pozdrawiam z rodzinką

Zaloguj się aby komentować