Persona 5 Royal

Persona 5 Royal

hejto.pl
Sto godzin grania w jedną z dziwniejszych gier jakie przyszło mi ukończyć zasługuje chyba na kilka zdań bo może ktoś zamierza się za nią zabrać, zwłaszcza że można się tym portem z PS4 delektować w ramach popularnego Xbox GamePass.
Nie grałem wcześniej w żadną z gier serii ale słyszałem o niej wiele dobrego więc w sumie czekałem trochę na piątkę. Gra to nietypowa nawet jak na japonię RPG/Visual Novela gdzie w ciągu dnia wiedziemy życie zwykłego nastolatka (trzeba chodzić do szkoły, pisać egzaminy, pracować itp.) a nocami wcielamy się w Złodzieja Serc który za pomocą tytułowych person zmienia świadomość kruszy sumienia kryminalistów co sprawia że oddają się w ręce policji.
Trudno jednoznacznie opisać rozgrywkę w Personie bo jest to coś czego jeszcze nie widziałem. Warstwa Visual Noveli jest całkiem niezła, nawiązywanie i rozwijanie kontaktów oraz poprawianie swoich umiejętności społecznych cieszy na początku, ale im dalej w las tym bardziej miałkie i rozwleczone stają się wszystkie wątki. Warstwa RPG gdzie zbierać będziemy persony (trochę jak w pokemonach ) i walczyć w tzw. Pałacach również po pierwszym efekcie wow zaczyna trochę nużyć.
Największym problemem Persony jest jak dla mnie jej długość a może bardziej tempo - wszystko jest niespieszne, rozwleczone do niemożliwości i mocno powtarzalne. Gra stara się co jakiś czas wymyślać nowe mechaniki ale są to tylko jakieś proste gierki logiczne i muszę przyznać że pod koniec już mocno się męczyłem i wręcz przeklikiwałem się przez dialogi bez czytania. Sama historia jednak jak to w japońskich RPG jest czymś co potrafi przykuć do ekranu, mimo kilku przewidywalnych zwrotów akcji końcówka świetnie łączy i domyka wszystkie wątki i nie pozwala się oderwać od gry. Warta odnotowania jest też super muzyka, większość numerów chętnie posłucham nawet po ukończeniu gry.
Ogólnie ciekawa gra, jej inność działa na jej korzyść i mimo że na pewno nie jest dla każdego to ten japoński sznyt i zakręcona dość głęboka wbrew pozorom fabuła sprawiła że te 100 godzin jakoś pyknęło dałbym 8/10.
hellgihad userbar

Komentarze (6)

Quassar

Ograj star ocean 2, wild armsa, czy też hoshigami

hellgihad

@Quassar Nie no, mam dość japońskiego na jakiś czas FF7 remake czeka, ale chwilę sobie jeszcze poleży chyba heh.

redemptor

Też się przymierzam, bo mam kupioną, ale te 100 godzin+ mnie przeraża Rzadko przeznaczam tyle czasu na jedną grę.

Quassar

@hellgihad no to dragon age i neverwinter xD

Z nowszych to może divinity.

hellgihad

@redemptor Ja ostatnio tyle przy Wieśku siedziałem. Po drodze idzie się trochę wynudzić, ale w sumie chyba warto dla tej epickiej końcówki która sama trwa chyba z 6 godzin

@Quassar Ograne wszystko oprócz Dragon Age, bo musiałbym zaczynać od początku serii a to już trochę wiekowe. Ale Cyberpunk czeka napoczęty

Quassar

@hellgihad to jeszcze starego klasyka evil island on faktycznie był trudny.

Zaloguj się aby komentować