#perfumy #sotd #cotamnaklaciewariacie
Specjalnie dla licznych rzesz miłośników domu Ajmal
Pozornie- w oparciu o podane w necie nuty- może się wydawać, że to „ostra” i ciężka kompozycja. W praktyce jest zapachem dość lekkim, choć nie można mu zarzucić, że jest liniowy. Wręcz przeciwnie, z czasem zmienia się i rozwija. Nie jest to jakiś zwalisty kloc. To całkiem jasny, radosny, wiosenny zapach.
Informacje znalezione w sieci wskazują na użycie Assam Oud, ale nie jest to oud odpychający. Trochę został wykastrowany. Nie ma obory, ani innych smrodów. Jest to agar drzewny, trochę pikantny, a pod koniec zmienia się w lekko gumowy. Jednak to nie oud jest głównym bohaterem.
Zdecydowanie prym wiedzie tytoń. Właściwie to akord zbliżony do tytoniu, trochę przykurzonego, pylistego, a czasami pikantnego. Pojawiają się też inne nuty. Dobrze wyczuwalny jest miód, kremowe i oleiste drzewo sandałowe, róża, jaśmin. Sporo się tutaj dzieje, a im cieplej, tym lepiej.
Jakościowo wydaje się być bez zarzutu; nie wyczuwam żadnych chemicznych i syntetycznych „ozdobników”. Parametry użytkowe zadowalające. Zapach jest wyraźnie wyczuwalny przez ok. 8 godzin i- na szczęście- nie jest ogoniasty, bardziej ma charakter chmurki otaczającej nosiciela.
Generalnie, bardzo mi leży ten Ajmal, szczególnie przy cenie, jaką zapłaciłem.
A czym Ty dzisiaj pachniesz?
Miłego dzionka !!!
