Pamiętam jak byłem wkurwiony jak okazało się że moje super fancy chłodzenie wodne za miliony monet jest mega głośne w porównaniu do zwykłego wentylatora, który wstawiłem kokedze. Do tego jeszcze jakieś mega temperatury, a jak dałem na full to w ogóle terkotało jak sieczkarnia.
Zrobiłem ryżenowi undervolting i jakoś to było.
Aż któregoś pięknego dnia zamówiłem magiczną pastę ptm7950, obniżyła temperatury w idlu o cały jeden stopień xD
Totalnie wkurwiony puściłem stress test i w zasadzie temperatura procesora wcale nie zależy od prędkości chłodzenia na chłodnicy xD
Okazuje się że:
-
Chłodzenie wodne z półki jest za⁎⁎⁎⁎ste
-
Pasta ptm7950 jest za⁎⁎⁎⁎sta
-
Mój Ryzen 5 3600 ma zjebane połączenie termiczne między krzemem a lidem.
Któregoś dnia mi się nudziło i wysłałem filmik do supportu silentium pc czy taki hałas jeszcze mieści się w normie, to poprosili o dodatkową diagnostykę na poziomie usera małpy (a weź spróbuj odwrócić, pomachać przód tył wirnikiem).
Spróbowałem, nie pomogło, wysłali wentylatory na wymianę nie chcąc starych na zamianę.
Teraz nawet nie wiem, musiałbym czy ten komputer jest włączony, bo nawet na 100% go nie słychać xD
Teraz tylko pytanie co zrobić z tym ryżenem... Niby mi to nie przeszkadza, ale trochę przykro.
#komputery #gownowpis



