Palestyna-Izrael: wyzwania i co dalej? / Ian Dudgeon

Podczas gdy głównym celem i sukcesem wizyty prezydenta Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie w Arabii Saudyjskiej, Katarze i Zjednoczonych Emiratach Arabskich w dniach 13–16 maja były inwestycje, równoczesne regionalne próby pokojowego budowania pokoju przyniosły mieszane rezultaty. Jednak wyzwania stojące przed pokojem między Palestyną a Izraelem są bardzo istotne dla wszystkich interesariuszy, w tym Australii.


Spotkanie Trumpa w Rijadzie z nowym prezydentem Syrii, Ahmadem Al-Shakaa, w którym uczestniczyli również saudyjski książę Mohammed bin Salman Al Saud (MBS) i prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan (ten ostatni telefonicznie), które zaowocowało zgodą Trumpa na zniesienie wszystkich sankcji w ramach nowego porozumienia pokojowego z Syrią, było nieoczekiwane i na pierwszy rzut oka bardzo udane.


Według różnych źródeł, początkiem spotkania była optymistyczna inicjatywa Izraela, zorganizowana w stosunkowo krótkim czasie, przyjęta przez Trumpa, ale zdecydowanie wstrzymywana przez niektórych czołowych doradców Trumpa z powodu nieprzewidywalności jakichkolwiek pozytywnych rezultatów. Ale nie wszystko poszło po myśli Trumpa; Trump zaproponował również, ale Al-Shakaa odmówił podpisania, Porozumienia Abrahama — aby Syria znormalizowała stosunki z Izraelem.


Różne źródła twierdzą również, że Trump wywierał presję na przywódców czterech państw Zatoki Perskiej, z którymi się spotkał — które wstrzymały się od podpisania Porozumień Abrahama — aby to zrobili. (Cztery państwa to Arabia Saudyjska, Katar, Oman i Kuwejt. Bahrajn zrobił to w 2020 r., a Jordania znormalizowała stosunki w 1994 r.). Podstawą ich odrzucenia było ich zaangażowanie w 23 kluczowe rezolucje Nadzwyczajnego Szczytu Arabskiego dla Palestyny, który odbył się w Kairze 4 marca 2025 r., w szczególności pierwszą rezolucję, która opierała wszelkie kompleksowe porozumienie pokojowe Palestyny i Izraela na rozwiązaniu dwupaństwowym.


Pozostałe rezolucje obejmują m.in. dążenie do całkowitego wycofania wszystkich izraelskich sił okupacyjnych; zakończenie wszelkich przesiedleń Palestyńczyków; prawo powrotu dla wszystkich przesiedlonych palestyńskich uchodźców; przyjęcie trzyetapowego planu odbudowy Gazy przez Egipt; uznanie Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) za prawowitego i jedynego przedstawiciela narodu palestyńskiego; zagwarantowanie dostarczenia pomocy humanitarnej, w tym trwającej roli ONZ i UNRWA; rozmieszczenie międzynarodowych sił pokojowych w celu zapewnienia bezpieczeństwa zarówno Palestyńczykom, jak i Izraelczykom; uznanie doradczych ustaleń i zarządzeń Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) dotyczących zbrodni Izraela przeciwko Palestyńczykom; oraz przeprowadzenie kontroli prawnej działań Izraela stanowiących ludobójstwo.


Z powodu braku miejsca nie mogę omówić wszystkich powyższych kwestii. Poniżej poruszyłem jednak trzy kluczowe, powiązane ze sobą kwestie: dążenie kolejnych rządów Izraela do stworzenia Wielkiego Izraela i jego granic, działania ekstremistyczne podejmowane przez Izrael przeciwko mieszkańcom Gazy i Palestyńczykom w celu osiągnięcia powyższych celów oraz perspektywy rozwiązania dwupaństwowego.


Chcę jednak od razu wyjaśnić dwie kwestie. Po pierwsze, zarówno Izrael, jak i Palestyna mają prawo do istnienia. Po drugie, krytyka działań rządu izraelskiego nie stanowi automatycznie antysemityzmu, a protesty lub inne działania niektórych Palestyńczyków/Arabów/Muzułmanów nie stanowią automatycznie terroryzmu.


Najprościej rzecz ujmując, przyczyną powstania Izraela było to, że po wiekach dyskryminacji, prześladowań i eksterminacji (na przykład w czasie Holokaustu) naród żydowski szukał bezpieczeństwa w swojej biblijnej ojczyźnie na Bliskim Wschodzie, co zostało wyraźnie uzasadnione w Księdze Rodzaju 15:18.


Izrael został ustanowiony przez samoogłoszenie 14 maja 1948 r. na terytorium ówczesnego brytyjskiego Mandatu Palestyny, a następnie uznany za suwerenne państwo przez ONZ 11 maja 1949 r. Powstanie Izraela przyspieszyło wysiedlenie setek tysięcy Palestyńczyków z tego, co uważali za swoją ojczyznę. Izrael jest w stanie wojny ze wszystkimi lub wybranymi sąsiadami i innymi od czasu swojego powstania. W dużej mierze było to spowodowane względami samoobrony, ale wiązało się również z de facto rozszerzeniem granic poprzez aneksję i „nielegalną” okupację.


Wiele kolejnych rządów Izraela, a szczególnie skrajna prawica, twierdzi, że cała Palestyna — Zachodni Brzeg, Gaza i Wschodnia Jerozolima — jest częścią ich „obiecanej ziemi biblijnej”; „od rzeki do morza” (rzeki Jordan do Morza Śródziemnego). W rzeczywistości Księga Rodzaju 15:18 definiuje tę ojczyznę (Wielki Izrael) jako rozciągającą się od Nilu do Eufratu, obejmującą części dzisiejszego Libanu, Syrii, Jordanii i Egiptu, a także całą Palestynę i Izrael.


Jeśli wojna ma się zakończyć, część zawieszenia broni i porozumienia pokojowego musi obejmować wynegocjowane i wykonalne porozumienie między wszystkimi stronami zaangażowanymi w konflikt na tych granicach.


To porozumienie musiałoby również obejmować uwolnienie przez Hamas wszystkich pozostałych izraelskich zakładników. Palestyńczycy twierdzą, że Netanjahu nie chce żadnego wczesnego stałego porozumienia, ponieważ potrzebuje wojny, aby uzasadnić osiągnięcie politycznego wyniku poniżej poprzez kontynuowanie działań w Gazie.


Podczas gdy Izrael twierdzi, że wszystkie działania militarne i pokrewne przeciwko zagrożeniom ze strony przeciwników Palestyńczyków, a zwłaszcza Hamasu, mieszczą się w międzynarodowo akceptowanej definicji samoobrony, twierdzenie to nie ma międzynarodowej wiarygodności. Odpowiedź militarna w Strefie Gazy, w tym ataki na szpitale, szkoły i inną krytyczną i podstawową infrastrukturę (która rzekomo jest lub może być nadal schronieniem dla terrorystów), jest demonstracyjnie nieproporcjonalna. Celowe głodzenie i odmawianie pomocy humanitarnej ludności jest niewybaczalne.


Twierdzenia, że zastosowana taktyka ma na celu celowe uczynienie Strefy Gazy niezamieszkaną i zmuszenie jej mieszkańców do przekroczenia granicy i ucieczki do sąsiednich państw bez prawa powrotu (czystki etniczne), zyskują obecnie coraz większą wiarygodność na arenie międzynarodowej, w tym szczególnie wśród międzynarodowej społeczności żydowskiej, w tym australijskiej.


Skala tego okrucieństwa, zwłaszcza głodu, przebiła się przez mur antysemickiego zastraszania i ograniczeń „sumienia Holokaustu” wśród zachodnich sojuszników, w tym Australii, i doprowadziła do ich potępienia zachowania rządu Izraela. Skuteczność tego potępienia będzie w dużej mierze zależeć od tego, kiedy, lub czy, Trump dołączy do nas. Jeśli to zrobi, przyszłość rządu Netanjahu będzie poważnie wątpliwa.


Czy rozwiązanie dwupaństwowe jest praktyczne? Być może najlepszym sposobem na odpowiedź na to pytanie jest zbadanie praktyczności rozwiązania jednopaństwowego. Chociaż Deklaracja Niepodległości Izraela, wydana równocześnie z samoogłoszeniem 14 maja 1948 r., stwierdza: „Państwo Izrael… zapewni całkowitą równość praw społecznych i politycznych wszystkim swoim mieszkańcom bez względu na religię, rasę lub płeć (i) zagwarantuje wolność religii, sumienia, języka, edukacji i kultury (i) ochroni Miejsca Święte wszystkich religii”, intencją i działaniami Izraelczyków zawsze było to, że Izrael jest ziemią dla narodu żydowskiego i przywilejów żydowskich. Ostatecznie zostało to jasno określone w Ustawie Zasadniczej Izraela z 2018 r. W efekcie w pojedynczym państwie izraelskim nie-Żydzi byliby/są obywatelami drugiej kategorii, co jest sytuacją politycznie nie do przyjęcia dla większości Palestyńczyków. Podobnie, pojedyncze państwo oparte na zasadach Deklaracji Niepodległości Izraela, o której mowa powyżej, w którym naród żydowski nie miałby żadnych przywilejów, byłoby nie do przyjęcia dla większości Żydów.


Czy zatem rozwiązanie dwupaństwowe jest praktyczną opcją domyślną? Na początek, istnieje sprzeczność między emocjonalnym problemem Wielkiego Izraela, a restrykcyjnymi granicami sprzed 1967 r., choć z pewnymi dostosowaniami. Jakie zatem byłyby/mogłyby być granice i czy którykolwiek lub wielu z ponad 500 000 „nielegalnych” osadników żydowskich na Zachodnim Brzegu i ponad 200 000 „nielegalnych” osadników żydowskich we Wschodniej Jerozolimie byłoby skłonnych się przesiedlić? Kwestie te stawiają wyzwania dla potencjalnego rozwiązania znacznie wykraczające poza możliwości obecnych przywódców Izraela lub Palestyny, a prawdopodobnie także obecnego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Można mieć tylko nadzieję, że odpowiedni przywódcy będą mieli wolę poważnego i uczciwego zajęcia się tymi wyzwaniami i będą pracować nad pokojowym rozwiązaniem, aby zapobiec dalszej wojnie.


Rząd Australii ma bardzo realną rolę do odegrania, aby konstruktywnie przyczynić się do tego pokojowego wyzwania. Obejmuje to uczciwe informowanie australijskiej ludności o wydarzeniach i zapewnienie, że jego bezstronny profesjonalizm zachęca do współpracy, a nie do podziałów między krajowymi interesariuszami na podstawie przynależności etnicznej lub religii.


Przez Ian Dudgeon


23 maja 2025 r.


Ian Dudgeon jest byłym prezesem oddziału ACT AIIA.


Artykuł w całości pochodzi ze strony: https://miesiecznik-wobec.pl/


#wiadomosciswiat #geopolityka #politykazagraniczna #palestyna #stosunkimiedzynarodowe #izrael #konfliktynaswiecie

Komentarze (0)

Zaloguj się aby komentować