Oto nadchodzi, nieraz dniami dojrzewa,


W gąszczu trosk i myśli, zwątpienie zasiewa,


Pojawiając się nagłym krokiem okrutnym,


Na płótnie duszy, chłodnym i smutnym,


Szare malunki obrazów,


Pełnych cierpienia


i bezsilności,


Gdzie skrzydła ułamane


i nadzieje zgasłe...


Depresja! Smutna pani, jak żniwiarz kosi radość,


Jak mak na polu, uśmiech zgubiony wśród zbóż,


I człowiek, bólem rozdzierany, samotny ucieka,


Siedzi przy oknie, w promień słońca patrząc,


Milczy i płacze... #przegryw #chlopskapoezja

Komentarze (1)