Ostatnimi czasy tkwiłem w ślepym pedzie testowania kolejnych pozycji od EO… Dziś postanowiłem powrócić „do korzeni” czyli ALD.

Pogoda podpowiadała OE III. Kolega Radjal powiedziałby że pachnie mu ten zapach ekskluzywną starszą Panią (ja przy pierwszym kontakcie też miałem takie skojarzenia ) ale teraz ten przyprawowo-różano-oudowy mix uwielbiam;) Ma taką głębię, jakiś czar i powab w sobie;) Jest ciężki a zarazem wybrzmiewa nieco “musująco”, pikantnie, radośnie;) (szczególnie początek). O dziwo dziś w bazie dominujący jest sandałowiec, o żywicznym zabarwieniu, a w tle nadal czuć pozostałości naręcza kwiatów. Stanowi to dla mnie miłą i ciekawa odmianę bo do tej pory wyłaził na mnie po 6h jakiś taki nieco brudy oud, co pod koniec nieco psuło radość z noszenia go.

Dziś tego nie doświadczyłem - ot taki czar narutalsow i mogę go zakwalifikować jako Rose/oud/sandalwood combo with spicy-sparkling opening


#perfumy

702039f1-e055-4daa-97b9-2809f16b1e74

Komentarze (3)

pedro_migo

@Chavez różane zapachy jednak coś takiego w sobie mają, że można je skojarzyć z ekskluzywną starszą Panią mi natomiast to nie przeszkadza i obok oudu i piżma to mój ulubiony składnik

MICK3Y

@pedro_migo daj spokój są tacy co się do irysa w męskich perfumach doczepią ( ͠° ͟ʖ ͡°)

pedro_migo

@MICK3Y ogólnie można powiedzieć, że kwiaty mają to do siebie, że kojarzą się kobieco

Zaloguj się aby komentować