@ataxbras Wojny starożytne i średniowieczne również nie zawsze były super krwawe.
Jednak korelacja jest oczywista - większy wzrost populacji = lepsza i skuteczniejsza technika zabijania. W starożytności standardem był łuk i stalowy (lub z brązu) miecz, a w średniowieczu już kusza, pod koniec używano już broni palnej.
I jeszcze - w kontekście tego co napisałeś, to do tej pory najbardziej rozwala mnie zastosowanie dronów bojowych podczas tzw. drugiej pustynnej burzy - operatorzy przychodzili sobie do pracy fizycznie znajdując się w USA i zdalnie nawigowali tymi dronami, wysadzając konkretne cele na drugim kontynencie - czołgi, samochody pancerne itd. - jedyny efekt swojego działania który widzieli, to filmy z lotu ptaka, w kiepskiej rozdzielczości -NIGDY, przenigdy nie widzieli śmierci pojedynczego człowieka. I przy okazji śmierci cywilów też nie widzieli - a pomyłki (mimo wcześniejszego rozpoznania) podobno nie należały do rzadkości. Po 8 godzinach roboty wracali do domów, do rodzin, a następnego dnia znowu do pracy.
Żołnierze idealni - zero wojennej traumy i stresu, lepsi nawet od snajperów, którzy przecież (jak to się uważa) nie przejmują się zabijaniem, bo nie patrzą w oczy zabijanego człowieka.