Ostatnia Kraina Polski - czyli podsumowanie wyprawy Warm-Maz

hejto.pl

#podroze #klamrawpodrozy #podrozujzhejto #ciekawostki #tworczoscwlasna #landrover #polska #tribalanga

Czas na podsumowanie mojej ostatniej wyprawy wakacyjnej. Czyli podróż zgruzowanym Land Roverem w Warmińsko-Mazurskie. Tytuł specyficzny, ale to swoiste zamknięcie, mojego włóczenia się, po kraju. Warmia i Mazury, były ostatnią krainą zwiedzoną przeze mnie solo (prawie solo xD) Mogę powiedzieć, że byłem wszędzie. Czas zatem na refleksje.


Tym razem urlop był rekordowy jak dla mnie, bo w sumie, miałem wolne 20dni. Najpierw pobyt na festiwalu Tribalanga, który mnie absolutnie pochłonął. Uważam go za jeden z lepszych festiwali w Polsce. A byłem na wielu. Może nie na wszystkich, ale naprawdę na wielu. Dotychczas moim ulubionym festiwalem były "Inne Brzmienia" w Lublinie, ale Tribalanga przebiła wszystko, co dotychczas doświadczyłem.


Dodatkowo, grałem tam swojego dj seta, więc było to dla mnie podwójne przeżycie. Tak jakby z obydwóch stron. Atmosfera, miejsce, muzyka... wszystko mi pasowało. No i spotkałem się z @Weathervax którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam i mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy (° ͜ʖ °)




Uzbrojony w pozytywną energię, ruszyłem po festiwalu, na północ. Ku krainie wielkich jezior. I teraz... w co jeszcze byłem uzbrojony, bo kilka praktycznych wskazówek mi się nasuwa. Mój samochód już znacie. Bardzo awaryjny i ryzykowny, ale ja lubię takie ryzyko. Auto wypakowane było rozmaitym stuffem. Byłem zabezpieczony na każdą ewentualność. (no może nie aż tak xD) Ale... 10L wody, 5L diesla, namiot (choć spałem w aucie, oprócz festiwalu). Wszelkiego rodzaju sprzęt biwakowy, no i przez resztę wyprawy musiałem targać elektronikę, na której grałem na Tribalandze. Wszystko to było ulokowane na dachu Land Rovera. W samochodzie, były za to ciuchy, elektronika video, łóżko, zbudowane przeze mnie własnoręcznie i oczywiście cały majdan do spania.


A i jeszcze ponton dmuchany, jakby mi coś strzeliło do głowy, żeby gdzieś płynąć. A strzeliło xD

Przejechałem Mazury zygzakiem. Od północnego wschodu, aż na Warmię, szukając urbexów. Jednak trochę się zawiodłem. Oczywiście, jest tam sporo militarnych bunkrów, śluz na kanale Mazurskim, i trochę ośrodków wczasowych. Ale to wszystko, albo absolutne ruiny, albo własność prywatna, ewentualnie coś przerobione na muzeum, lub inną atrakcję turystyczną. Pod tym względem, Mazury nie są dla mnie.


Jasne, są Mosty kolejowe w Stańczykach, jak i kilka innych w okolicy. Są te śluzy. Jedne zarośnięte w głębi zapomnianego lasu, a drugie, wyeksponowane, z parkiem linowym.. No k⁎⁎wa, nie tego szukałem.




Nie ma opuszczonych fabryk, biurowców czy dworów. Tzn. są, ale znów... prywatne, albo absolutne ruiny. Udało mi się co prawda trafić na kilka ciekawych obiektów, ale o tym będę pisał w osobnych odcinkach, o poszczególnych miejscach, no i możliwe, że będzie film z całej wyprawy.


Zaliczyłem jeden bardzo ciekawy opuszczony obiekt. Przepiękny ośrodek wypoczynkowy, połączony ze stadniną koni, który zajmował praktycznie całą wieś, ale to właśnie tam zgubiłem kamerę, razem, z kartą pamięci. Więc po tym obiekcie pozostało mi tylko kilkanaście zdjęć z telefonu, jednak na pewno będzie osobna historia z tego miejsca, bo to naprawdę godna uwagi historia.


Zamknijmy jednak temat urbexu, bo ten jest raczej niewypałem podczas tej wyprawy. Jest jednak coś, co mnie zachwyciło. Drogi. Wszędzie można wjechać, jest bardzo mało zakazów, mnóstwo dróg dojazdowych do wsi, lasów itd. Można przejechać kilkanaście km bez dotykania asfaltu. Oczywiście pewnie nie raz wjechałem do czyjegoś prywatnego lasu, albo jechałem drogą pożarową, ale tam za bardzo nie dbają o stawianie zakazów, albo szlabanów.

Pod tym względem, można się bawić. Dlatego główną moją atrakcją, była jazda autem. To była wyprawa, na której najwięcej hajsu wydałem na paliwo. W sumie przejechałem 2285km ale jeszcze nie liczyłem, ile spaliłem gnojówki.

(° ͜ʖ °)


Przez większość czasu spałem w samochodzie, gdzie popadnie, lub na jakimś polu biwakowym. Czasami to było na dzikusa, czasami coś opłaconego. Dwa razy wziąłem pokój, żeby się porządnie wykąpać i naładować sprzęt video i powerbanki. Mam co prawda przetwornicę 230V w aucie, ale ona nie nadążała ładować całego sprzętu.

Pokoiki były różne. Raz to był postPRLowski ośrodeczek, a raz budżetowy, acz nowy pokój, w jakimś hoteliku dla pracowników.




A tak to spanie w aucie, na rozkładanym wyrku. Posiłki, albo robiłem sam, albo stołowałem się w knajpach. Ale knajpy to były incydentalne przypadki. Raz, że jednak chciałem zachować biwakowy klimat, a dwa, no hmm... nawet w jakiś wioseczkach, potrafiło być jednak drogo. Nawet zapadła dziura, jeśli tylko była nad jeziorem, do posiadała port, jakiś kurort i przyklejone do niej smażalnie, w których rybka potrafiła kosztować nawet i stówę.

Zatem odwiedzałem markety i starałem się coś tam gotować. Nawet jeśli to były gotowce, wlewane do garnka.




Z braku opuszczonych miejsc, zacząłem jeździć po komercyjnych miejscach. I tak trafiłem na Mamerki, które mnie w sumie rozczarowały, ale o tym też już pisałem. Odwiedziłem Piramidę w Rapie, ale też już niestety po remoncie, gdzie nie można wejść do środka (choć to w sumie dobrze). Jednak pozytywnym zaskoczeniem, było dla mnie Muzeum Sprzętu Wojskowego w Mrągowie. Baaardzo fajne miejsce. Przemiła obsługa i sprzęty jasno oznaczone, gdzie można wejść, pobawić się, a czego nie można dotykać. Tak powinien wyglądać skansen militarny! Od czasu do czasu nagrywa tam swoje filmy niejaki Graczyk, z kanału YT: "Samochody Graczyka"






Aha... w Mamerkach, zrekonstruowali (ta... jasne) Bursztynową Komnatę. Boże.... jaki to jest zły plastik... nie polecam.


Podsumowując. Cholera... trochę się zawiodłem, bo nie znalazłem tego, czego szukałem. Ale z drugiej strony, te wszystkie jeziora, drogi gruntowe, mocno uspakajają psychikę. Umęczyłem się niesamowicie fizycznie, ale psychicznie to była dobra podróż (° ͜ʖ °)




W głowie jednak pozostaje mi Tribalanga. Na dodatek odbywała się na Podlasiu. A jednak Podlasie, pozostaje dla mnie jak na razie w topce krain Polski. Chyba się pokuszę kiedyś na ranking krain. Bo podium jest gęste i trudne do obdzielenia.


So! Stay Tuned! i do zobaczenia w poszczególnych odcinkach o miejscówkach, a także, mam nadzieję, że w filmie

(° ͜ʖ °)

hejto.pl

Komentarze (18)

myoniwy

Zacna podróż, może i ja się w taką wybiorę w przyszłym roku.

Weathervax

Do zobaczenia za rok na #tribalanga tym razem wpadaj jako gość 😎

A wyjazd zacny, tylko pozazdrościć.

PlatynowyBazant20

@Klamra przeczytałem, fajna wyprawa, ale tak teraz myślę że nigdy nie byłem w woj. podlaskim. Muszę to naprawić

Klamra

@PlatynowyBazant20 oj napraw...

myoniwy

@PlatynowyBazant20 Ja byłem, ale muszę zwiedzić tamte rejony. Namiot i śpiwór już mam. Tak że pół przygotowań za mną.

PlatynowyBazant20

@myoniwy ja namioty mam 2, ale żona będzie celowała w pensjonaty niestety. Nie chce baba już pod namioty

NooT

Super wyprawa, gratulacje realizacji takiego planu i cieszę się że się wszystko powiodło 🚀

Feniks_rf

Piorun za pochwalenie Mrągowa

yoowki

I tak trzeba żyć! Cieszę się, że zaufakeś swojemu gruzowi a on Ci się odwdzięczył i powiozł i przywiózł. Ja jeszcze w trasie dziś były bory Tucholskie jutro zobaczymy.

CzosnkowySmok

@Klamra jak zawsze świetna relacja

Inspirujesz tymi wypadami, chyba też tak zrobię

Klamra

@teetx The Streets. Człowieku…. Ale mi przypomniałeś (° ͜ʖ °)

Zaloguj się aby komentować