Ok, minęły dwa tygodnie od ostrzykiwania stopy osczem. Chyba jest trochę lepiej, bo przynajmniej nie boli z rana, ale jak na moje to wciąż bez szału. Na dodatek dostałem chyba jakiegoś lekkiego porażenia nerwu piszczelowego, jak mi gościu wbijał igłę ze znieczuleniem - bo drętwieje mi stopa przy dotyku nad kostką.

Także ogólnie to superpartia. Kolejna kasa wywalona i wciąż bez znaczącej poprawy. Za miesiąc USG, zobaczymy.

Ale coś czuję że w tym roku to już sobie nie pobiegam. Z boksowania też raczej nici.

#kontuzja #zalesie

rith userbar

Komentarze (4)

Statyczny_Stefek

@rith Spuczuję i trzymam kciuki.

rith

@Statyczny_Stefek a dziękuję. Może kiedyś będzie dobrze. Może, kiedyś.

Farmer111

...myślałeś o szachach do końca roku? A na serio znajoma miała to osocze w łokieć i pomagało na chwilę. Po trzecim wstrzyknięciu dała sobie spokój bo już w ogóle nie działało. Teraz chodzi na punktową falę uderzeniową. Raz na dwa tygodnie chyba i czuje, że po pierwsze nie boli, po drugie chyba jest lepiej z łokciem. Tylko u niej w łokciu zwyrodnienia i osteoporoza..

rith

@Farmer111 fale uderzeniową miałem już dawno. Nic nie pomogło. Tzn wydawało się na początku, że jest trochę lepiej, ale po 10 dalej bolało i miałem nawrót. Ogólnie to przy zapaleniu rozcięgna zaczyna się od fali i reha a dopiero potem osocze. I tak już 9 miesięcy ( ͠° ͟ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować