
To była wielka sensacja. Skarb odkryty na Pomorzu zawierał kilkaset srebrnych monet. Do ich przypadkowego znalezienia, w czasie gry w piłkę nożną, doszło prawie 60 lat temu w ówczesnym powiecie miasteckim, a konkretnie w Białym Borze. Monety znalazły dzieci. O skarbie rozpisywały się wszystkie ogólnopolskie gazety. Oto historia skarbu.
Głos Koszaliński w 1966 roku donosił (pisownia oryginalna): Gromada dzieci z Białego Boru w powiecie miasteckim zabawiała się ostatnio grą w piłkę w pobliżu starego cmentarza. W pewnej chwili silnie kopnięta piłka uderzyła w kamień, przesuwając go z miejsca. Łatwo sobie wyobrazić zdumienie dzieci, kiedy ich oczom ukazała się skrytka pod kamieniem, a w niej rulony pełne starych monet. O znalezieniu skarbu dowiedział się prezes Gromadzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego w Białym Borze ob. Józef Politowski, zebrał od dzieci część monet i przekazał je Muzeum w Koszalinie. Dyrektor tej placówki mgr M. Sikora jeszcze tego samego dnia udał się na miejsce odkrycia. W skrytce leżało jeszcze kilka monet. Znacznie więcej przekazali ich jeszcze znalazcy. Ogółem zbiór znaleziony w Białym Borze liczy 373 monety srebrne (ostatecznie było ich 315 - dop. redakcji) z XVII I XVIII wieku. Łączna waga ok. 1,5 kg. Składają się nań główne monety gdańskie i Augusta III. Są też pieniądze toruńskie. Przedstawiają one dużą wartość dla numizmatyków. Uczciwym znalazcom monet należą się słowa podziękowania i uznania, w szczególności obywatelowi J. Politowskiemu - czytamy w Głosie Koszalińskim.
O znalezisku poinformowało też kilka gazet ogólnopolskich (Trybuna Ludu, Express Wieczorny, Przekrój, Ilustrowany Kurier Polski). [...]
#historiapolski #zachodniopomorskie #xxwiek #odkrycie #monety