@UmytaPacha Nadbudowa silikonow na skorze glowy i wgl na skorze to nie jest pikus, bo jak wynika z badania ktore podalem wyzej, one przedostaja sie przez bariere skory i ja uszkadzaja. Tego nie zmyjesz niczym wlasciwie.
Sa lepsze zamienniki niz silikony, ktore nie wymagaja innej chemii zeby je zmyc, widzisz wlasnie ze to jest bledne kolo w kosmetykach. Nakladasz X, po czym musisz to zmyc Y i tak caly czas, i kazdy jeden skladnik ma swoje skutki uboczne, ktore sie z czasem kumuluja.
Wszystko sie sprowadza do tego, ze stworzono produkty, ktore to fakt ze pomagaja wlosom wygladac ladnie, a koniec koncow szkodza skorze, od ktorej wszystko zalezy.
A co do silikonów na twarzy - radzę nie zaglądać w drogerii na dział z makijażem i kosmetykami do twarzy, bo dostaniesz zawału xD
No wlasnie kobiety uzywaja wszedzie tej chemii i koniec koncow maja najwiecej problemow skornych.
Taki paradox sztucznie stworzony przez firmy kosmetyczne aby non stop zarabiac, nawrzucac guwna do szamponu by wlosy sie wysuszyly na wior, potem sprzedac conditioner, a potem musisz znowu to umyc, bo ci sie przetlusci skora i bog wie co jeszcze.
Tak firmom nie zalezy na tym, zebysmy mieli zdrowa skore, tylko sprzedaj jak najwiecej po kosztach.
Standardy i agencje od bezpieczenstwa skladnikow nie robia tak szczegolowych badan zeby wiedziec, ze cos np wysusza skore i spowoduje po latach uzywania wypadanie wlosow.