@Kronos Tylko to też jest pat. Nie zastąpisz żołnierzy z dwuletnim doświadczeniem mobikami po wirtualnym szkoleniu bez szkody dla skuteczności. Nie wypuścisz tych wymielonych ludzi walczących od dwóch lat do cywila bez cyrków na zapleczu. To już jest niestety stracone pokolenie a rząd Ukrainy niewiele zrobił, żeby walczących traktować adekwatnie do ich wysiłku. A martwi mnie to przede wszystkim dlatego, że nasz rząd też traktuje mobika jako zużywalny zasób który można wykorzystać i wyrzucić. Ja już chyba wolałbym być tym ruskim mobikiem biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności (i to że jakbym był ruskiem to nie oglądałbym codziennie 20 filmików z dronowania ruskich)

@marcin-pyra Ale to nie chodzi o to żeby ich wypuścić do cywila. Jednostkę trzeba czasem zluzować, dać im odpocząć na zapleczu, umyć, wyspać, wyleczyć i normalnie zjeść, uzupełnić straty nowym rekrutem i wysłać z powrotem na front. Bez tego wartość bojowa oddziałów spada.

@Kronos Wartość bojowa spadła tak czy inaczej. Żołnierze na nowoczesnej wojnie (WW1+) męczą się koszmarnie szybko. Kiedyś chłop pańszczyźniany szedł na wojnę. Odbył jakąś bitwę 3 godzinną, poszedł dalej. Szli 3 tygodnie. Znowu bitwa tym razem 6 godzin. Znów miesiąc marszu itd.

Dzisiaj jak idziesz na front to walczysz 24/7 przez np. 2 tygodnie bez przerwy. Może i nikt cie nie atakuje ale jakiś dron albo pocisk artyleryjski może spaść o każdej porze dnia i nocy. Coś nie do wyobrażenia w świecie ludzi i zwierząt. Tylko robot może tak funkcjonować. Człowiek po trzech miesiącach nowoczesnej wojny statycznej jest wrakiem. 2 tygodnie urlopu w Kijowie nie wyleczą już jego psychiki