No i kogo ja chciałem oszukać? Przecież to było jasne, że Cykl Grudziądzki się nie zakończy. Jeszcze nie teraz. Swój powrót zresztą, powrót kajakiem, w zeszłym tygodniu zapowiedziałem. No to wracam:
***
Grudziądzki wiking
czyli Powrót kajakiem
Zeszły tydzień to był dramat –
susza, rodem jak z Afryki,
jak na Wiśle w Wiśle tama,
jak upadek Ameryki.
Lecz ciągnie nurt Rzeki, nurt Rzeki dziki,
ciągnie weń każda istota wessana,
bym sławił wodę – grudziądzki wiking –
moja osoba została wskazana.
Więc wciągam głęboko rzeczne opary,
i woda mi się w płucach porusza
i chyba grają już gdzieś mi fanfary
bo wracam – wcale nie muszę się zmuszać;
więc: wiosła na sztorc! – tak jak sztandary!
i znów kajakiem na Wisłę ruszam.
***
#nasonety
#zafirewallem