Nieoczekiwany deszcz pieniędzy spadł w piątek na ulice Krakowa. Na tamtejszym Ruczaju w rejonie ul. Grota-Roweckiego mieszkańcy mogli znaleźć banknoty walające się po ulicy i chodnikach. Służby dostały informacje o ludziach zbierających pieniądze na jezdni. Skąd się tam wzięły? Jak się później okazało, pewien mężczyzna położył na dachu swojego auta saszetkę wypchaną gotówką i ruszył, zapomniawszy o niej. Wiatr i pęd powietrza zrobiły swoje. Po dojechaniu na miejsce kierowca zorientował się, że zapomniał o saszetce na dachu i stracił całą gotówkę. Policja nie ujawnia, jaka kwota spadła w krakowskim "deszczu pieniędzy z nieba". Wiadomo, że rozpoczęto śledztwo w kierunku przywłaszczenia sobie pieniędzy. Funkcjonariusze apelują do ludzi, którzy znaleźli rozrzucone banknoty o różnych nominałach o ich zwrot.
#wydarzenia #wiadomoscipolska #krakow
