NIEIRONICZNIE O... PÓJŚCIU POBIEGAĆ
Nie mam depresji, więc nie wiem jak bieganie wpływa na osobę która ją ma. Powiem parę słów jak wpłynęło to na mnie.
Biegam od września tamtego roku, zacząłem to robić bo od wtedy (do niedawna) chodziłem na treningi bokserskie.
Zalety:
-więcej powietrza w płucach podczas aktywności fizycznej
-lepsze dotlenienie organizmu, szczególnie po bieganiu człowiek jest trochę "żywszy"
-nie trzeba chodzić na spacery bo człowiek się "rozchadza" biegając.
Neutralne:
-byłem chudym szczurem i jak zacząłem biegać stałem się jeszcze chudszym szczurem
-regularne zajęcie które wprowadza jakieś dodatkowe stałe punkty do kalendarza
-można powiedzieć ludziom że się biega, jednak 90% ludzi traktuje to dość banalnie, bo wydaje im się to łatwe, nikt ze znajomych nie chciał dołączyć do mnie i biegać razem.
-brak wpływu na wygląd fizyczny
-nastrój nijak się zmienił, nie poprawia ani nie pogarsza to mi samopoczucia
-choroby - w sumie chorowałem w tym roku częściej niż zanim zacząłem biegać, parę przeziębień i dwa razy cały tydzień w łóżku. Nie wiem jednak ile ma to współnego z bieganiem.
Wady:
-brak
Ocena:
Może być, nie zaszkodzi ale żadnej rewolucji to nie robi. Towarzysko lepsze są rowery, turystycznie w sumie też.
#przegryw
d70fd6c8-5925-4c05-b200-c5309383e062
Quake

@SierotkaMarysia równie dobrze można się walić młotkiem w palec. ten sam mechanizm "leczenia" depresji

WiejskiHuop

Na pewno jest to jakiś mały kroczek w kierunku lepszego samopoczucia. Jedni biegają, ja z kolei wolę rower bo dalej nim zajadę, zobacze więcej rzeczy. No i lepiej się czuje po rowerze, co nie znaczy że jak przejadę się to nagle wszystkie problemy znikają xD

SierotkaMarysia

@WiejskiHuop Święte słowa

Zaloguj się aby komentować