Niedawno wyszedł nowy sezon serialu który bardzo lubiłem, czyli Black Mirror. Odcinki zawsze miały ciekawe scenariusze pokazujące problemy społeczne lub zagrożenia technologiczne podciągnięte do ekstremum w futurystycznym stylu. Niestety ostatnie sezony były słabe i już raczej ta seria odcina kupony od własnej legendy. Nie wiem czy to wina tego, że środowisko już tak jest nastawione na zyski i nie potrzebuje nowatorstwa, a ścierwojady i tak wszystko kupią. Czy może ja się zestarzałem i to co wydawało się głębokie, już takie nie jest. Właśnie wyszedł sezon nr. 6.
1 Joan jest okropna
Ciekawy odcinek z ciekawym motywem. Niestety wszystko zrobione po łebkach i strasznie głupawo. Czułem, że scenariusz to była tylko okazja do wciśnięcia gwiazdy kina. Były emocje z ciekawy pomysłem, niestety przewidywalny. Całkiem solidny przeciętniak.
2 Loch Henry
Zupełnie nie w duchu Czarnego Lustra. Niby był problem społeczny, ale zupełnie nieinteresujący mnie. Do bólu przewidywalny. Po pierwszym wprowadzeniu do fabuły, wiedziałem w którym akcie pokazana strzelba wystrzeli. Słabo.
3 Beyond the Sea
Najlepszy z całej serii. Czułem ducha serii. Ciekawy motyw. Niestety trochę przewidywalny i słabo zakończony. Solidny.
4 Mazey Day
Co mam powiedzieć. Problem społeczny tak natrętnie i prostacko wyłożony jak przez jakiegoś świadka jehowy. Zupełnie mnie nieinteresujący i nierobiący na mnie wrażenia. Scenariusz, też słaby. Dno i metr mułu. Już studenci lepsze etiudy robią.
5 Demon 79
A co to tutaj robi? Coś jak paczka czipsów w lodówce na nabiał w Biedronce. Kto to tutaj zostawił i po co? Jaki był zamysł artysty. Kurde weź to dograj, bo nam odcinka brakuje? Ogólnie motyw znany i lubiany. Zostałem oszukany przez scenarzystę, bo oczekiwałem plot twistu. Przyjemny średniak. Nie rozumiem kto to tutaj zostawił.
Podsumowując: Seria odbiła się od dna, ale nie za wysoko.
#seriale
