Niedawno słuchałem kłótni rodzinnej. Daruję wam szczegóły, ale wpadła mi wtedy do głowy pewna myśl.
Wydaje mi się, że, poza skrajnymi przypadkami, ludzie kłócą się, bo w emocjach nie potrafią rozdzielić trzech następujących rzeczy:
  1. to CO ktoś zrobił/powiedział i jaki miało skutek. Czyli to, jaka krzywda mnie spotkała, powód mojej złości na daną osobę i dlaczego uważam że postąpiła źle.
  2. DLACZEGO tak ktoś zrobił/powiedział - czyli jakimi intencjami ta osoba się kierowała. Czy na pewno chciała mi zaszkodzić, zrobić na złość? Jeśli nie jestem tego pewien, to warto założyć dobre intencje (albo przynajmniej taką ewentualność). Człowiek jest zresztą tak złożoną maszyną, że może mieć jednocześnie złe i dobre intencje (np przyjaciel, któremu na nas zależy, powodowany zazdrością, może nie chcieć w jakimś konkretnym przypadku naszego dobra) - wtedy warto, w miarę możliwości, skupiać się na wydobywaniu tych dobrych intencji, a nie wytykaniu złych.
  3. Moja reakcja na całą sytuację. Zawsze można spuścić powietrze i załagodzić skutki, jakie dana sytuacja ma na mnie i innych - zakładając że w ogóle zależy mi na tej osobie i chce dalej utrzymywać kontakt. Warto próbować przedstawić swój punkt widzenia na spokojnie, w sposób, który pozwoli jeśli nie przekonać do swoich racji, to przynajmniej nie wywoływać emocjonalnej reakcji obronnej i dopuści racjonalne myśli u drugiej strony.
Renard16

@pietrodolan

Warto próbować przedstawić swój punkt widzenia na spokojnie


w tym kraju już nikogo nie obchodzi punkt widzenia innych, każdy ma usta, ale uszy do słuchania to niewielu

Zaloguj się aby komentować