Niedawno po raz kolejny wybrałem się do Azji. Odwiedziłem m.in. Hong Kong z myślą, że trzeba zobaczyć to miasto zanim zostanie zupełnie wchłonięte przez Chiny. Jako że jest wrzesień, to mamy sezon tajfunów w tej części świata. Ja miałem szczęście z pogodą i przez cały pobyt (4 dni) było słonecznie, gorąco i parno. Obecnie w kierunku Hong Kongu nadciąga potężny tajfun.


Czy warto odwiedzić Hong Kong? Odpowiedź jest tylko jedna: zdecydowanie warto. Świeżo po pobycie w Malezji i Singapurze zaskoczył mnie brak automatycznych bramek paszportowych po wylądowaniu na lotnisku. Trzeba odstać w kolejce do celników w okienku ale na szczęście nie trwało to długo. Mój hotel był dość daleko od centrum, na obszarze Nowych Terytoriów ale z takim transportem publicznym jak w Hong Kongu, to żaden problem. Hotel był połączony z centrum handlowym a w środku była stacja metra. W ciągu 4 dni skorzystałem z różnych środków transportu: metro, ekspres pomiędzy lotniskiem a Kowloon i wyspą HK, tramwaje, promy, autobus. W godzinach szczytu metro jest pełne ludzi podróżujących do pracy. Na szczęście nawet jeśli nie będzie miejsca, to za 2 minuty będzie następny pociąg. Jak to w dalekowschodniej Azji metro jest czyste i bezpieczne.

Warto kupić kartę Octopus, którą można używać w większości środków transportu publicznego i płacić za zakupy np. w 7-Eleven czy kupować napoje w maszynach. W metrze są bramki w których można się odbijać kartą typu VISA czy Mastercard ale czasami trzeba się za takimi bramkami rozglądać. Z Octopusem nie ma tego problemu. Uważam że ceny z punktu widzenia europejskiego turysty są przystępne zwłaszcza jak na miasto takich rozmiarów.


Na wyspie Lantau większość osób idzie tylko zobaczyć wielkiego Buddę i klasztor. Ja postanowiłem się troszkę powspinać w sumie nie wiedząc co mnie czeka.

Wspinaczka na Lantau Peak, który ma tylko 934 m dała popalić ze względu na strome podejście, mocne słońce, wilgotność i niekończące się schody ale widoki ze szczytu wynagrodziły wszystkie trudy. Przydają się dobre buty i ciuchy z oddychającego, odprowadzającego wilgoć materiału żeby nie być przemokniętym od potu. Obowiązkowo też ochrona przed słońcem bo w tamtej części świata z promienowaniem UV nie ma żartów i łatwo się poparzyć.


#podroze #azja #hongkong #hobby #chwalesie #fotografia

5b371ce5-4308-4787-bb1e-f501f762fafe
3a7ebf95-9728-42bc-bb8b-ad44b0ac699a
1b42ce1a-1849-40f6-8281-c19e9ec048f6
9120fe55-5ecd-4063-81dc-1639e51e3a57
6b037f38-4cf9-4e3a-8eaa-3e409a54a516

Komentarze (9)

onlystat

a ciekawe skad pieniazki na to...

Gnojokok

@onlystat Się pracuje się ma

WilczyApetyt

@Gnojokok kusisz. Lecę na 2 miesiące w styczniu do Tajlandii i szukam jakiejś dodatkowej atrakcji, na wypadek jakbym się znudził i HK+Shenzen to coś, co bardzo mocno rozważam. 🤔

Gnojokok

@WilczyApetyt Ja do Tajlandii jadę w maju. Akurat wypadają mi okrągłe urodziny to chcę się pobawić w słynnym mieście rozpusty Z Shenzen jest taki problem że tam trzeba się bardziej przygotować bo to Chiny, czyli ich systemy płatnicze, nie działające aplikacje, które wszyscy doskonale znamy, zabawy z VPN itd. więc nie da się tak po prostu wjechać na luzie jak do Hong Kongu.

WilczyApetyt

@Gnojokok wjechać z tego co się orientuję da się bez problemu, ale owszem, trzeba się przygotować. Tajlandia w maju to chyba raczej już kiepski okres (już zaczyna się pora deszczowa o ile się nie mylę), ale ogółem mega polecam. Byłem 2 tygodnie na przełomie lutego/marca i definitywnie wracam początkiem nadchodzącego roku na dłużej. 😁

Gnojokok

@WilczyApetyt Tak, wiem że maj to jest początek pory deszczowej ale mnie to nie przeszkadza bo to oznacza tańsze loty, tańsze hotele, mniejsze tłumy w barach i na ulicach bo już jest po Songkranie. Z tego co wiem to tam nawet w porze deszczowej rzadko pada cały dzień, maks kilka godzin i wychodzi słońce

WilczyApetyt

@Gnojokok w takim razie życzę dobrej pogody i świetnej zabawy. 😁

Gdzie planujesz zawitać?

Gnojokok

@WilczyApetyt Dzięki, planuję zrobić 3 miejsca. Zaczynam od Pattaya, potem Chiang Mai i na koniec Bangkok

WilczyApetyt

@Gnojokok w Pattaya jeszcze nie byłem, więc się nie wypowiem, w Bangkoku znajdziesz chyba wszystko czego byś nie szukał, ale dla mnie osobiście nieco przytłaczający klimat, za to Chiang Mai jest świetne, jeśli chcesz mniej chaosu i więcej natury wokół.

Ja właśnie na miesiąc uderzam do Chiang Mai, żeby zrobić pełną pętlę MHS (w tym roku dotarłem tylko do Pai i musiałem wracać bo byłem umówiony) + Białą Świątynię i Złoty Trójkąt, a po miesiącu lecę do Krabi/Phuket i tam też zamierzam ogarnąć jakąś trasę.

Zaloguj się aby komentować